"Może to być 20 jardów (0,9144 metra - przyp. red.) lub 30 jardów. Wszędzie, gdzie pójdziemy. 40 jardów lub 50 jardów. Klich strzela gole, Klich strzela gole" - śpiewali fani Leeds United po wygranym meczu ligowym z Bristol City (2:0).
Polski pomocnik wprawdzie nie zdobył gola w spotkaniu rozegranym na Elland Road w Leeds, ale przyśpiewka fanów bardzo mu się podobała. Reprezentant Polski podziękował sympatykom swojej drużyny, bijąc im brawa.
I think Mateusz Klich @Cli5hy likes his song at the end of the Bristol City match..... It could be 20 yards or 30 yards, everywhere we go, 40 yards or 50 yards Klich is scoring goals, Klich is scoring goals #LUFC #Leeds #United #LeedsUnited #mot #alaw #waccoe #klich #goals pic.twitter.com/OHwu4kYcZO
— One Good Leg (@1GoodLeg) 27 listopada 2018
Wychowanek Tarnovii Tarnów w obecnym sezonie Championship strzelił pięć bramek (w 18 występach) dla Leeds. Więcej goli od Polaka zdobyli jedynie Kemar Roofe (8) i Pablo Hernandez (6). Drużyna menedżera Marcelo Bielsy zajmuje 3. miejsce w tabeli ze stratą trzech punktów do lidera - Norwich City (stan sprzed 19. kolejki, która jest rozgrywana we wtorek i środę).
- Jest dobrze, jestem z siebie zadowolony. Trener Leeds Marcelo Bielsa otworzył mi oczy na kilka spraw. W poprzednich klubach często podchodziłem pod grę, wychodziłem po piłkę. Byłem pod tym względem niecierpliwy. Trener kazał mi stać z przodu i poruszać się między liniami. I robić wszystko na większej intensywności, poruszać się sprintem. Jak widzimy, były to dobre rady - zdradził Klich w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Gol Krzysztofa Piątka na wagę derbowego remisu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]