Ribery może mówić o szczęściu. Bayern nie ukarał go za uderzenie dziennikarza
Wydawało się, że Franck Ribery zostanie poważnie ukarany przez Bayern Monachium za uderzenie dziennikarza po jednym z meczów. Skończyło się jednak na... przeprosinach.
Bayern Monachium szybko zareagował na te doniesienia. Klub zaprosił poszkodowanego do swojej siedziby, wyjaśnił całe zamieszanie i zorganizował spotkanie z Riberym. Francuz miał mieć wyrzuty sumienia i osobiście przeprosił za swój atak. I na tym się skończyło.
W mediach pojawiały się informacje, że Bayern najprawdopodobniej ukarze skrzydłowego. W grę wchodziło nawet wyrzucenie z klubu, ale sprawa już została zamieciona pod dywan.
"Bild" ujawnił, że po wygranym spotkaniu Ligi Mistrzów z Benfiką Lizbona (5:1) dyrektor sportowy Hasan Salihamidzić dał jasno do zrozumienia, że Ribery nie dostanie kary za swoje zachowanie. Wszystko skończyło się na przeprosinach piłkarza.
W spotkaniu z Benfiką Francuz zdobył jedną z bramek, a w poniedziałek miał krytykować trenera Niko Kovaca na spotkaniu kryzysowym z zarządem Bawarczyków (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO Kolejna wpadka Bayernu! Kapitalny mecz napastnika Fortuny! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]