Mila dla SportoweFakty.pl: Remis minimum, maksymalnie zwycięstwo

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wisła Kraków, aby zostać mistrzem Polski ze Śląskiem Wrocław musi tylko i aż zremisować. Jak zapowiadają zawodnicy beniaminka ekstraklasy nie zamierzają oni jednak odpuszczać Białej Gwieździe. Wielki nieobecny sobotniej potyczki zapewnia, że wrocławianie dadzą z siebie wszystko.

Sebastian Mila nie będzie mógł wystąpić w meczu pomiędzy Wisłą Kraków a Śląskiem Wrocław. Były reprezentant Polski cały czas leczy uraz odniesiony w spotkaniu z Arką Gdynia w półfinale Pucharu Ekstraklasy. W zmaganiach z krakowianami wierzy on jednak w swoich kolegów. Mila bacznie będzie też śledził losy pojedynku Piasta Gliwice z Lechią Gdańsk, gdyż jak wiadomo blondwłosy pomocnik jest silnie emocjonalnie związany z klubem z Pomorza. - Mam nadzieję, że mecz pomiędzy Wisłą Kraków a Śląskiem Wrocław zakończy się naszym zwycięstwem. Na pewno będzie jednak ciężko. Jeżeli pojedynek zakończy się remisem, to też będzie to naszym sukcesem. Bardziej skupiam się też na tym, by Lechia Gdańsk się utrzymała, a Wisła zdobyła mistrzostwo Polski - powiedział portalowi SportoweFakty.pl pomocnik.

W meczu w Krakowie to Wisła ma o co grać. Śląsk już dawno zapewnił sobie utrzymanie w lidze i do każdego pojedynku podchodzi teraz na pełnym luzie. W sobotę w Gliwicach bój o życie stoczy także Lechia Gdańsk. Piast także utrzymał się już w ekstraklasie, Lechiści natomiast potrzebują punktów jak wody. - Myślę, że Lechia wygra z Piastem. Dlatego, że ma lepszy zespół. Wydaje mi się, że zawodnicy Piasta spokojnie podejdą do tych zmagań, a Lechia ma większe możliwości - dodał Mila.

Kibice Śląska i Wisły przyjaźnią się od dawna. Wiele osób twierdzi, że wrocławianie nie będą zbytnio przeszkadzać ekipie Białej Gwiazdy w wywalczeniu mistrzostwa Polski. Sprzeciwia się temu w stanowczy sposób Sebastian Mila. - Nie ma nawet takiej możliwości, żeby Śląsk odpuścił Wiśle. Teraz gra się do końca. Każdy walczy o swoją przyszłość. Myślę, że tak będzie w każdym meczu. Remis minimum, maksymalnie zwycięstwo - te obydwa wyniki będą sukcesem - wyjaśnia były reprezentant Polski.

Mimo że Mila wierzy w swoją drużyną, to według niego najlepszą ekipą w kraju i tak zostanie Wisła. Ma się tak stać na skutek korzystnego rezultatu w Poznaniu, gdzie miejscowy Lech podejmować będzie Cracovię Kraków. - Zdecydowanie Wisła zostanie mistrzem Polski. Wisła nawet jakby przegrała ze Śląskiem, to Lech zremisuje z Cracovią Kraków. To będzie kwintesencją całej ligi - zakończył wielki nieobecny sobotniej potyczki.

Źródło artykułu: