Imprezy, złe odżywianie, spóźnienia, aż w końcu odpuszczanie treningów. Ousmane Dembele narobił sobie problemów przed Ernesto Valverde, kiedy po całej nocy grania na konsoli miał nie stawić się w ośrodku treningowym. Hiszpański trener na moment odstrzelił swojego piłkarza. W połowie listopada zabrakło Dembele w kadrze meczowej Blaugrany, potem wszedł jedynie na końcówkę meczu z Atletico Madryt (1:1).
Jednak w ostatnim starciu z PSV Eindhoven w Lidze Mistrzów (2:1) Francuz wrócił do łask Valverde i zagrał od pierwszej minuty. Skrzydłowy się odwdzięczył bo miał asystę. Nie inaczej było w niedzielę, kiedy FC Barcelona podjęła Villarreal.
Przyjezdni robili, co mogli, by napsuć krwi Blaugranie. Przynajmniej w pierwszych minutach. Postawili mur we własnym polu karnym i przyglądali się, jak Barcelona bezradnie próbuje atakować na bramkę Sergio Asenjo. A Żółta Łódź Podwodna wysłała kilka sygnałów ostrzegawczych. W 13. minucie imponującą walecznością popisał się Gerard Moreno, który przechytrzył Clementa Lengleta, zaskoczył i oddał strzał z powietrza. Na szczęście ter Stegena, piłka trafiła w słupek. Wcześniej wiele razy na prawej stronie popłoch siał Samuel Chukwueze, ale brakowało zawodników, którzy wykańczaliby ataki.
Po czasie przebudziła się Blaugrana. Nie na długo, ale wystarczyło, by utrzymać na Camp Nou trzy punkty. Po upływie 30. minut Dembele dostał dobre dośrodkowanie od Jordiego Alby i oddał strzał, który zablokował Santiago Caseres. Chwilę później Francuz się zrewanżował. Na prawej stronie przełożył sobie piłkę na lewą nogę i dograł na głowę Gerarda Pique. Nie pierwszy raz były już reprezentant Hiszpanii wyręcza napastników. Wcześniej przesądził o remisie z Gironą (2:2), a kilka dni temu jego trafienie przesądziło o zwycięstwie nad PSV.
ZOBACZ WIDEO Roberto Carlos w Warszawie w nowej roli. Sędziował zawody we freestyle'u
Teraz jego bramka na długi czas ustawiła mecz. Barcelona nie oddała rywalom inicjatywy do końca pierwszej połowy. Po przerwie skupiała się na utrzymaniu skromnej przewagi i usypiała Villarreal, który momentami próbował zmienić wynik, ale bezskutecznie. Piłkarzom Javiera Calleji brakowało dogodnych akcji.
A w końcówce gospodarze podwyższyli wynik. Lionel Messi - nie widząc innych opcji - dograł do uciekającego Carlesa Aleny. 20-letni pomocnik z niewielkimi problemami trafił do siatki. Wyszedł sam na sam, ale piłka po jego strzale odbiła się jeszcze od barku bramkarza.
Barcelona wróciła na pierwsze miejsce Primera Division. Przynajmniej do następnej kolejki. Sevilla, dotychczasowy lider, rzutem na taśmę uratowała remis 1:1 z Deportivo Alaves. To nie urządza ekipy Pablo Machina, która teraz ma punkt straty do Blaugrany.
FC Barcelona - Villarreal CF 2:0 (1:0)
1:0 - Gerard Pique 35'
2:0 - Carles Alena 87'
Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Nelson Semedo, Gerard Pique, Clement Lenglet, Jordi Alba - Ivan Rakitić, Sergio Busquets, Arturo Vidal (70' Carles Alena) - Ousmane Dembele, Leo Messi, Philippe Coutinho (80' Malcom).
Villarreal: Sergio Asenjo - Mario Gaspar, Alvaro Gonzalez, Victor Ruiz, Alfonso Pedraza - Samuel Chukwueze, Manu Trigueros (67' Carlos Bacca), Santiago Caseres, Santi Cazorla (88' Dani Raba), Pablo Fornals - Gerard Moreno (79' Karl Toko Ekambi).
Żółte kartki: Lenglet i Alba (Barcelona) oraz Ruiz, Gonzalez i Fornals (Villarreal).
Sędziował: Jose Luis Munuera Montero.
***
Real Betis - Real Sociedad 1:0 (1:0)
1:0 - Junior Firpo 33'
Girona FC - Atletico Madryt 1:1 (1:0) -> RELACJA
1:0 - Cristhian Stuani (rzut karny) 45+2'
1:1 - Jonas Ramalho (gol samobójczy) 82'
Deportivo Alaves - Sevilla FC 1:1 (1:0)
1:0 - Jony 37'
1:1 - Wissam Ben Yedder 78'
[multitable table=995 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]