W październiku hiszpańscy dziennikarze w programie telewizyjnym "El Chiringuito" zdradzili, że Real zastanawia się nad złożeniem oferty za Krzysztofa Piątka (więcej informacji tutaj >>). Do transferu miałoby dojść już w przerwie zimowej obecnie trwających rozgrywek. Padła nawet kwota: 60 milionów euro. Gdyby te spekulacje okazały się prawdą, napastnik reprezentacji Polski zostałby najdroższym piłkarzem w historii naszego kraju.
Minęło kilka tygodni i mogło się wydawać, że temat upadł. Sprawę odświeżył jednak hiszpański portal okdiario.com. To jeden z najczęściej odwiedzanych serwisów internetowych na Półwyspie Iberyjskim.
"Młody piłkarz, Krzysztof Piątek, jest alternatywą dla zimowej ofensywy transferowej Realu Madryt" - napisał Beatriz Jimenez. Dziennikarz okdiario.com dodał również zupełnie nową informację. Otóż Piątek jest "wyjściem awaryjnym" dla Realu. Najpierw "Królewscy" spróbują doprowadzić do transferu Mauro Icardiego. Argentyńczyk występuje w Interze Mediolan i w trwających rozgrywkach Serie A zdobył już 8 goli.
O dwie bramki więcej ma właśnie Piątek i razem z Cristiano Ronaldo (Juventus) lideruje klasyfikacji najskuteczniejszych piłkarzy ligi włoskiej. Hiszpańscy dziennikarze zwracają uwagę, że Piątek w swojej umowie z Genoa nie ma wpisanej kwoty odstępnego. A to nieco komplikuje sprawę. Szacuje się jednak, że właśnie mniej więcej 60 mln euro może zmusić szefów włoskiego klubu do wydania zgody na transfer. Przypomnijmy, że latem 2018 Piątek przeszedł z Cracovii do Genoi za jedyne "4,5 mln" euro. Jego wartość wzrosła już kilkanaście razy.
Po 14. kolejkach ligi włoskiej zespół Piątka zajmuje dopiero 14. miejsce w tabeli. Nad miejscem zagrożonym spadkiem ma zaledwie 4 punkty przewagi. Z kolei od pozycji, która gwarantuje udział w europejskich pucharach, dzieli go 6 "oczek".
ZOBACZ WIDEO Serie A: Błysk Milika na wagę trzech punktów. Piękny gol Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]