Sentymentalna podróż Nemanji Nikolicia. "Zawszę będę miał Legię w sercu"
Nemanja Nikolić odwiedził Warszawę i obejrzał z trybun mecz Legia - Korona. Miał okazję, aby powspominać czas, który spędził w warszawskim klubie.
31-letni zawodnik wspomina również swoich najlepszych przyjaciół z drużyny: Aleksandara Prijovicia i Stojana Vranjesa, z którymi do teraz utrzymuje kontakt. - Przeżyliśmy wspólnie wiele dobrych chwil. Zawsze staraliśmy się patrzeć na wszystko pozytywnie, zawsze się uśmiechać, bo myślę, że z taką postawą możesz iść w życiu do przodu - uważa Nikolić.
Węgierski napastnik miał olbrzymi wpływ na to, że Legia Warszawa awansowała do Ligi Mistrzów po ponad 20 latach. - Wszyscy ludzie w klubie, zawodnicy, kibice, mieliśmy swoje wielkie marzenia, którym była gra w Lidze Mistrzów i sprowadzenie najlepszych drużyn na najlepszy stadion i konfrontacja z nimi przed naszymi najlepszymi niesamowitymi kibicami. Jestem naprawdę dumny, że walczyliśmy w naszej grupie do samego końca - mówi były napastnik Legii.
Nikolić w Legii spędził półtora roku. Łącznie w 86 meczach zdobył aż 55 bramek. Z kibicami pożegnał się zdobywając hat-trick w spotkaniu z Górnikiem Łęczna. - Kiedy schodziłem z boiska cały stadion wstał i skandował moje imię. Nie potrafiłem wtedy powstrzymać emocji i zaczął płakać, bo wiedziałem, że coś pięknego właśnie się kończy. Nigdy nie zapomnę tego klubu i tego miasta. Zawszę będę miał Legię w sercu - zakończył Nikolić.
Obecnie reprezentuje on barwy Chicago Fire, gdzie również imponuje skutecznością. Łącznie w 71 spotkaniach strzelił 43 gole. W zeszłym sezonie został królem strzelców.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Błysk Milika na wagę trzech punktów. Piękny gol Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]