10 grudnia ubiegłego roku w starciu z Cracovią (1:0) skrzydłowy Lecha Poznań skręcił staw kolanowy i zerwał dwa więzadła: poboczne strzałkowe oraz krzyżowe przednie. Przez ten uraz stracił szansę na udział w mistrzostwach świata w Rosji.
Latem Maciej Makuszewski wrócił do gry, lecz w październikowej potyczce ligowej z Pogonią Szczecin (0:3) nabawił się kontuzji barku. Przez te dolegliwości ma teraz olbrzymie problemy z wypracowaniem wysokiej dyspozycji.
- Mam nadzieję, że wreszcie się z nimi uporałem. Chciałbym być w formie, w jakiej znajdowałem się kilka miesięcy temu, ale to nie jest niestety takie proste. Liczę, że urazy wreszcie zaczną mnie omijać. Każdego dnia ciężko pracuję nad kwestiami fizycznymi, staram się poprawiać wydolność i dynamikę - powiedział Makuszewski.
Reprezentant Polski przyznał, że nigdy nie borykał się z takim natężeniem kontuzji. - Sam się zastanawiam nad przyczynami i nie wiem z czego to wynika. Być może chodzi o upływ lat, a może powody tkwią w treningach.
Adam Nawałka mocno jednak liczy na 29-latka. - Wielu zawodników na miejscu Macieja byłoby w gorszej dyspozycji, a on już do nas wraca. To kwestia czasu kiedy jego forma eksploduje. Na zajęciach prezentuje się bardzo dobrze - podkreślił szkoleniowiec Lecha.
"Maki" jest obecnie w pełni sił i może zagrać w piątkowym spotkaniu 18. kolejki Lotto Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław (początek o godz. 20.30).
ZOBACZ WIDEO Serie A: Błysk Milika na wagę trzech punktów. Piękny gol Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]