Derby Turynu rozczarowały. Zawiódł głównie Juventus, który robił niewiele, by zainkasować trzy punkty. Niespodziewanie pomogli mu piłkarze Torino, prokurując w niegroźnej sytuacji rzut karny. Z 11 metrów trafił Cristiano Ronaldo, który w ten sposób przeszedł do historii (był to gol nr 5000 dla Juventusu w Serie A - więcej TUTAJ).
Niewiele brakowało, by rzut karny obronił Salvador Ichazo. Golkiper Torino miał piłkę na ręce, ale nie zdołał skutecznie interweniować. Po golu dla Juve doszło do zaskakującej sytuacji.
Ronaldo podbiegł do bramkarza Torino FC, a następnie trącił go klatką piersiową. Z powtórek wynika, że zrobił to celowo. W obronie Ichazo stanęli zawodnicy Torino, przez moment było nerwowo. Sytuację dobrze widział sędzia, który ukarał CR7 żółtą kartką.
Po meczu Portugalczyk był pytany o prowokacyjne zachowanie. Nie chciał jednak tego komentować. - Ichazo? Rzucił się w dobrą stronę, ale uderzyłem ją mocno i piłka wpadła do bramki. To jest najważniejsze - uciął temat.
Co ciekawe, incydent z derbów Turynu skomentował Mario Balotelli. Włoski napastnik umieścił na Instagramie nagranie ze wspomnianej sytuacji z dopiskiem: "Gdybym ja to zrobił, to ciao!".
Ronaldo, wykorzystując "jedenastkę", zrównał się pod względem liczby bramek z Krzysztofem Piątkiem. Obaj snajperzy mają na koncie po 11 goli. Polak zagra w niedzielę (16 grudnia) przeciwko AS Roma.
ZOBACZ WIDEO: Gol i niesamowite pudło Lewandowskiego. Bayern zdemolował Hannover! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]