Premier League: Święci wniebowzięci. Bednarek i koledzy ograli Arsenal!

Getty Images / Catherine Ivill / Na zdjęciu: radość piłkarzy Southampton
Getty Images / Catherine Ivill / Na zdjęciu: radość piłkarzy Southampton

Southampton w euforii. Święci dwukrotnie tracili prowadzenie w potyczce z Arsenalem, ale po trzecim ciosie Kanonierzy nie potrafili odpowiedzieć. Cały mecz w zespole gospodarzy rozegrał Jan Bednarek.

Debiut na własnym stadionie nowego menedżera Southampton Ralpha Hasenhuettla wypadł okazale. Mający ogromne problemy z wygrywaniem Święci ograli plasujący się w czołówce tabeli Arsenal. Kanonierzy bardzo dobrze prezentowali się w Lidze Europy, gdzie wygrali pięć na sześć spotkań. W Premier League jednak jest dużo trudniej.

Wprawdzie to goście jako pierwsi mogli zdobyć gola, kiedy w 6. minucie Alex McCarthy odbił strzał Pierre-Emericka Aubameyanga. Później mecz się wyrównał, więcej chęci do ataku wykazywali gospodarze i w 20. minucie otrzymali za to nagrodę w postaci gola. Matt Targett dośrodkował z lewej strony, a głową do siatki piłkę wbił z sześciu metrów Danny Ings.

Arsenal nie kwapił się do szturmu na bramkę rywala, ale i tak udało mu się wyrównać. Pierwsza groźniejsza akcja zakończyła się golem. W 28. minucie dośrodkował Nacho Monreal, a głową do siatki trafił Mchitarjan.

Kiedy wydawało się, że przed przerwą więcej goli nie padnie, drugi cios zadali Święci. Nathan Redmond wrzucił piłkę w pole karne, a Ings głową skontrował piłkę. Bernd Leno  nie miał szans jej sięgnąć.

W szatni Kanonierów w przerwie musiało być gorąco. Po zmianie stron goście zaatakowali, jednak do remisu doprowadzili w dość szczęśliwych okolicznościach. W 53. minucie Oriol Romeu przed własnym polem karnym stracił piłkę. Po chwili uderzał z ok. 17 metrów Mchitarjan, futbolówka odbiła się od nogi Jannika Vestergaarda  i myląc bramkarza wtoczyła się do bramki. Chwilę później mogło być 2:3, ale strzał Alexa Iwobiego był minimalnie niecelny. Święci mogli prowadzić w 75. minucie. Po rzucie rożnym w zamieszaniu piłkę w bramce umieścił Shane Long. Okazało się, że uczynił to ze spalonego.

W końcówce gospodarze dążyli do zwycięstwa, z punktu niezbyt zadowoleni byli także goście. Pięć minut przed końcem koszmarny błąd popełnił Leno. Bramkarz wyszedł do dośrodkowania Longa, ale piłki nie sięgnął. Okazji nie zmarnował Charlie Austin, który głową wbił piłkę do siatki. Kanonierzy nie byli w stanie odpowiedzieć Świętym i miejscowi mogli się cieszyć z pierwszego w sezonie zwycięstwa na własnym stadionie.

W barwach Southampton całe spotkanie rozegrał Jan Bednarek. Polak zaprezentował się dobrze, siedem minut po przerwie otrzymał żółtą kartkę.

Southampton FC - Arsenal FC 3:2 (2:1)
1:0 - Ings 20'
1:1 - Mchitarjan 28'
2:1 - Ings 44'
2:2 - Vestergaard (sam.) 53'
3:2 - Austin 85'

Składy:

Southampton: Alex McCarthy - Jan Bednarek, Jannik Vestergaard, Maya Yoshida - Yann Valery, Pierre-Emile Hoejbjerg, Oriol Romeu, Matt Targett - Nathan Redmond (63' Shane Long), Stuart Armstrong (90+4' Tyreke Johnson), Danny Ings (72' Charlie Austin).

Arsenal: Bernd Leno - Hector Bellerin (46' Alexandre Lacazette), Stephan Lichtsteiner (74' Ainsley Maitland-Niles), Laurent Koscielny, Nacho Monreal - Lucas Torreira, Granit Xhaka, Matteo Guendouzi - Henrich Mchitarjan, Pierre-Emerick Aubameyang, Alex Iwobi (70' Mesut Oezil).

Żółte kartki: Bednarek, Armstrong, Long (Southampton) oraz Koscielny (Arsenal).

Sędzia: Chris Kavanagh.

ZOBACZ WIDEO: Gol i niesamowite pudło Lewandowskiego. Bayern zdemolował Hannover! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (4)
siber
16.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
""Zespół Bednarka wygrał Arsenalem"" - Strona główna . A co to Bednarek jest właścicielem zespołu ze Sout....... Coraz więcej pismaków clownów na tym portalu . Niech red. naczelny M. Kołodzi Czytaj całość
demek
16.12.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Panie redaktorze MICHAŁ PIEGZA. To w końcu jaki był wynik w tym meczu? Remis? Wygrana Southampton? Kto tracił prowadzenia a kto doprowadzał do remisu? Co to za artykuł w ogóle? W głowie się nie Czytaj całość
Kuna93
16.12.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
"Debiut na własnym stadionie nowego menedżera Southampton Ralpha Hasenhuettla mógł wypaść okazale. Mający ogromne problemy z wygrywaniem Święci pechowo zremisowali z plasującym się w czołówce t Czytaj całość