Puchar Ligi: awans Chelsea po mękach. Kapitalny występ Artura Boruca!

Getty Images / Jordan Mansfield / Na zdjęciu: Artur Boruc
Getty Images / Jordan Mansfield / Na zdjęciu: Artur Boruc

Chelsea w półfinale Pucharu Ligi, choć ćwierćfinałowe zwycięstwo 1:0 z AFC Bournemouth przyszło jej z trudem. Duża w tym zasługa Artura Boruca, który bronił fantastycznie, a skapitulował tylko raz po strzale Edena Hazarda.

Były reprezentant Polski gra w obecnym sezonie wyłącznie w rozgrywkach pucharowych, ale brak regularnych występów nie przeszkadza mu w utrzymywaniu wysokiej formy. The Blues od samego początku sprawdzali jego czujność, jednak 38-latek bronił bez zarzutu. Klasę pokazał zwłaszcza zatrzymując uderzenie z bliska Oliviera Girouda i wygrywając pojedynek sam na sam z Willianem.

Chelsea dominowała, była przy piłce zdecydowanie częściej niż przeciwnik, lecz nie potrafiła złamać jego defensywy. Wiśnie atakowały sporadycznie. W pierwszej połowie na uwagę zasługiwało tylko uderzenie z dystansu Lysa Mousseta, po którym z kłopotami interweniował Kepa Arrizabalaga.

Po przerwie Maurizio Sarri był najwyraźniej zniecierpliwiony tym, że jego podopieczni nie potrafią otworzyć wyniku i sięgnął po piłkarzy, którzy w Premier League ciągną ofensywną grę londyńczyków - Edena Hazarda oraz Pedro Rodrigueza. Jako pierwszy bramce Boruca zagroził jednak Ruben Loftus-Cheek, który po indywidualnej szarży trafił w zewnętrzną część słupka.

Później napór gospodarzy był nieco mniejszy. Nadal wprawdzie atakowali, mieli więcej z gry, ale brakowało groźnych strzałów i coraz bardziej zaczynało pachnieć rzutami karnymi (regulamin Pucharu Ligi nie przewiduje dogrywki).

ZOBACZ WIDEO "Podsumowanie tygodnia". Losowanie Ligi Mistrzów: "Będą szły iskry"

Ostatecznie ten dodatkowy konkurs nie był potrzebny i w 84. minucie Chelsea zapewniła sobie skromne zwycięstwo, choć okoliczności, w jakich padł gol, były kuriozalne. Pedro w doskonałej sytuacji zawahał się w polu karnym, mimo to zdołał lekko odegrać w kierunku Hazarda, a Belg natychmiast strzelił. Piłka odbiła się po drodze od ręki Charliego Danielsa, całkowicie zmieniła kierunek lotu i bezradny Boruc tylko patrzył jak wpada do siatki.

Polak mógł czuć żal, bo zrobił w tym spotkaniu wiele, by jego zespół doprowadził do niespodzianki, lecz w jednym decydującym momencie nie był w stanie nic poradzić i AFC Bournemouth przegrało 0:1. Chelsea natomiast zameldowała się w półfinale Pucharu Ligi Angielskiej i wciąż walczy na czterech frontach.

Chelsea FC - AFC Bournemouth 1:0 (0:0)
1:0 - Eden Hazard 84'

Składy:

Chelsea FC: Kepa Arrizabalaga - Cesar Azpilicueta, Antonio Ruediger, Andreas Christensen (81' David Luiz), Emerson Palmieri, Mateo Kovacić, Cesc Fabregas, Ross Barkley (61' Eden Hazard), Ruben Loftus-Cheek, Olivier Giroud, Willian (55' Pedro Rodriguez).

AFC Bournemouth: Artur Boruc - Steve Cook, Jack Simpson, Charlie Daniels, Jordon Ibe, Junior Stanislas (63' Ryan Fraser), David Brooks (88' Jermain Defoe), Nathan Ake, Diego Rico, Callum Wilson, Lys Mousset (73' Joshua King).

Żółte kartki: Cesc Fabregas (Chelsea FC) oraz Junior Stanislas, Jack Simpson (AFC Bournemouth).

Sędzia: Anthony Taylor.

Komentarze (2)
avatar
TYLKO GKM Duraj81
20.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Król Artur miał bronić karne na Euro'16. To kto wie...,może byłby medal. A tak to mamy Brzębrzeszczykiewicza i chu..wielki ! Artur przyjdź jeszcze do Legii proszę - jeszcze możesz coś jej dać. Czytaj całość
avatar
Jurek Maślanka
19.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Artur jest The Best
Gdyby nie rykoszet wielka Chelsea byłaby w ciemnej Du....
Artur ratował Wisienki w wielu sytuacjach, które mogły je pogrążyć
King Artur!!!!!!