Dele Alli pomógł wywalczyć Tottenhamowi awans do półfinału Carabao Cup. W 59. minucie ustalił wynik spotkania na Emirates Stadium w Londynie na 2:0 (wcześniej trafił Heung-Min Son). Jednak z derbów północnego Londynu Anglik nie będzie mieć tylko i wyłącznie miłych wspomnień.
Gdy Alli w 73. minucie szykował się do wznowienia gry rzutem z autu, oberwał plastikową butelką w głowę. Przedmiot został rzucony z sektora zajmowanego przez fanów Arsenal FC.
Policja natychmiast wszczęła śledztwo w tej sprawie, zwracając się do Arsenalu z prośbą o pomoc w zidentyfikowaniu chuligana. Kanonierzy mają dostarczyć zapis z monitoringu. Na razie nikt nie został zatrzymany. - W innym kraju być może zamknęliby stadion na kilka meczów - mówił trener Tottenhamu Mauricio Pochettino. - Na szczęście nic wielkiego się nie stało, ale musimy unikać tego typu sytuacji. Niektórzy zachowują się bardzo źle.
Niedawno w Anglii doszło do innego incydentu, który sprowokował pseudokibic Tottenhamu podczas meczu z Arsenalem (2.12.). Rzucił on skórką od banana w stronę Pierre'a-Emericka Aubameyanga. Został ujęty i ukarany (czteroletni zakaz stadionowy i grzywna w wysokości 500 funtów).
ZOBACZ WIDEO Puchar Ligi Angielskiej: Fatalne karne pogrążyły Leicester [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]