Bezsprzecznym bohaterem meczu pomiędzy Eintrachtem Frankfurt i Bayernem Monachium (0:3) był Franck Ribery, który zdobył dwa gole. W ostatnim miesiącu Francuz strzelał bramki w 4 z 6 spotkań. Forma przyszła akurat w okresie, kiedy zaczęły nasilać się głosy, że mistrz Niemiec nie przedłuży z nim umowy.
Kontrakt 35-latka wygasa wraz z zakończeniem sezonu, a dyrektor Hasan Salihamidzić zapowiadał już spore zmiany w zespole. - Odejście Ribery'ego? Myślę, że tak właśnie będzie. To będzie dla nas rok zmian. Cieszę się jednak, że Franck wciąż prezentuje wysoką formę - mówił niedawno.
W ostatnich spotkaniach Ribery pokazał jednak, że wciąż może pomóc zespołowi. - To skomplikowane pytanie. Nie wiem, co się stanie w przyszłym sezonie. Daję 100 procent dla zespołu od prawie 12 lat. Oczywiście, że chcę dalej tu grać. Kocham Bayern, a Bayern kocha mnie, zrobiliśmy wiele razem - wyjawił po spotkaniu.
O sytuacji Ribery'ego po meczu z Eintrachtem mówił też prezes Karl-Heinz Rummenigge. - Franck już żartował w szatni, że chce przedłużenia kontraktu - przyznał szef klubu, który nie chciał kontynuować wypowiedzi na temat przyszłości Francuza.
- Nie będę więcej komentował decyzji transferowych. To zrobi Brazzo (Salihamidzić - przyp. red.) w przyszłości. Ja zawsze jestem źle zrozumiany. Franck to fantastyczny piłkarz - dodał na konferencji pomeczowej trener Niko Kovac.
Ribery rozegrał dla Bayernu 408 meczów. Strzelił 121 bramek oraz zaliczył 180 asyst.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Kontrolowane zwycięstwo Lazio nad Cagliari [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]