Pojawiły się nowe informacje ws. wydarzeń w apartamencie Nickiego Bille Nielsena. Początkowo policja przekazała, że w trakcie świątecznej imprezy u piłkarza aresztowano dwie osoby, a jedna została odwieziona do szpitala. Po jakimś czasie duński "Ekstra Bladet" dodał, że Nicki Bille został postrzelony w prawe przedramię. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Piłkarz został już przesłuchany przez policję, ale szczegóły nie zostały podane do publicznej wiadomości.
O próbę zabójstwa zawodnika oskarżono 23-letnią kobietę i 30-letniego mężczyznę z Kopenhagi. Zarzuty postawiono także trzeciej osobie, która jednak została zwolniona do domu.
Do zdarzenia doszło w nocy z 25 na 26 grudnia w apartamencie Nickiego Bille. Do piłkarza oddano jeden strzał, a kula trafiła go w prawe przedramię. 30-latek z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala. Policja bada miejsce przestępstwa.
Do incydentu doszło zaledwie 3 dni po tym, jak Nicki Bille trzykrotnie uderzył w głowę bramkarza jednego z klubów nocnych w Kopenhadze. W samym 2018 r. piłkarz był już dwukrotnie aresztowany. W czerwcu trafił do więzienia na miesiąc po tym, jak na ulicach Monako znaleziono przy nim kokainę, a w telefonie nagrany film, na którym uprawiał seks oralny w miejscu publicznym. Z kolei w październiku 30-latek został aresztowany, ponieważ zachowywał się agresywnie i groził innej osobie.
Przez dwa lata w Lechu Poznań Nicki Bille rozegrał 43 mecze. Zdobył w nich 8 goli i miał jedną asystę.
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Kołodziejczyk o przejęciu Wisły. "To wszystko jest szyte grubymi nićmi"