Premier League: West Ham United górą w polskim meczu! Łukasz Fabiański miał w tym niemały udział

Getty Images / Dan Mullan / Na zdjęciu: Łukasz Fabiański
Getty Images / Dan Mullan / Na zdjęciu: Łukasz Fabiański

Łukasz Fabiański lepszy od Jana Bednarka. W polskim meczu Premier League West Ham United pokonał na wyjeździe Southampton 2:1. Bramkarz Młotów dołożył sporą cegiełkę do sukcesu swojej drużyny.

Pierwsza połowa nie dostarczyła wielu emocji, niewiele też można było powiedzieć o postawie Polaków, bo okazji do interwencji w zasadzie nie mieli. Łukasz Fabiański został zatrudniony zaledwie raz - w 2. minucie przy niegroźnym uderzeniu Nathana Redmonda, które zatrzymał bez trudu, a Jan Bednarek uniknął błędów, mimo że formacja obronna Świętych znajdowała się pod presją, gdyż nieco lepsze wrażenie sprawiała ekipa Manuela Pellegriniego.

Przed przerwą widowisko nie porwało, za to po zmianie stron nad St Mary's Stadium przeszła prawdziwa nawałnica! Zaczęło się od prowadzenia Southampton. W 50. minucie w ogromnym zamieszaniu Fabiański zatrzymał strzał Redmonda, jednak przy dobitce nie miał już szans i skapitulował.

Ten gol był zaskakujący, bo West Ham do tej pory prezentował się korzystniej. Szybko się jednak pozbierał i po zaledwie dziewięciu minutach całkowicie odmienił losy meczu. Wyrównał uderzeniem w krótki róg Felipe Anderson (nie najlepiej ustawiony był Alex McCarthy), zaś druga bramka to już kamyczek do ogródka całej defensywy gospodarzy, którzy dali się zabójczo skontrować. Nie zdążył wrócić Bednarek, nie zdążył wrócić właściwie żaden z jego kolegów i Anderson miał już na koncie dublet, z zimną krwią wykorzystując sytuację sam na sam z McCarthym.

Karuzela nadal była rozpędzona. Jeszcze przed trafieniem na 1:2 podopieczni Ralfa Hasenhuettla postraszyli soczystym strzałem Stuarta Armstronga, który świetnie zatrzymał Fabiański, później natomiast po drugiej stronie boiska sporo szczęścia miał Bednarek, który bezdyskusyjnie przegrał pojedynek biegowy z Andersonem i po chwili mógł dziękować Jannikowi Vestergaardowi, który zablokował strzał Lucasa Pereza. Gdyby nie ta interwencja, zrobiłoby się zapewne 1:3.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Agnieszka Radwańska po 18 latach znów na narciarskim stoku

Gospodarze próbowali uratować chociaż remis i starali się nękać Fabiańskiego. Najbliżej szczęścia byli na kwadrans przed końcem, gdy Polak końcami palców obronił płaski strzał Mario Leminy. Chwilę później okazało się, że Gabończyk był na spalonym, lecz to w niczym nie umniejsza wyczynu 33-latka, który pokazał się w czwartek z bardzo dobrej strony i miał spory udział w tym, że Młoty zabrały do Londynu pełną pulę.

West Ham ma teraz 27 pkt. i awansował do górnej połowy tabeli Premier League. Święci natomiast pozostają z dorobkiem 15 "oczek" i znajdują się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej.

Southampton FC - West Ham United 1:2 (0:0)
1:0 - Nathan Redmond 50'
1:1 - Felipe Anderson 53'
1:2 - Felipe Anderson 59'

Składy:

Southampton FC: Alex McCarthy - Jan Bednarek, Jannik Vestergaard, Maya Yoshida (80' Charlie Austin), Yan Valery, Oriol Romeu, Mario Lemina (87' Mohamed Elyounoussi), Matt Targett, Stuart Armstrong, Danny Ings (62' Shane Long), Nathan Redmond.

West Ham United: Łukasz Fabiański - Michail Antonio, Issa Diop, Angelo Ogbonna, Aaron Cresswell, Declan Rice, Pedro Obiang, Grady Diangana (55' Andy Carroll), Robert Snodgrass (90+2' Arthur Masuaku), Felipe Anderson, Lucas Perez (78' Mark Noble).

Żółte kartki: Matt Targett, Jan Bednarek (Southampton FC).

Sędzia: Craig Pawson.
[multitable table=972 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: