Po serii słabych wyników posadę stracił Tadeusz Pawłowski, w dwóch ostatnich spotkaniach 2018 roku Śląsk Wrocław poprowadził jego asystent Paweł Barylski. Rozmowy z potencjalnymi kandydatami, w tym z Vitezslavem Lavicką trwały od około miesiąca. Blisko podpisania umowy byli m.in. Holendrzy Gertjan Verbeek i Ricardo Moniz.
Czecha łączono wcześniej z Zagłębiem Lubin, Lavicka obejrzał tamtejszy ośrodek i miał zostać trenerem Miedziowych. Sprawy przybrały jednak inny obrót, wyścig po byłego selekcjonera czeskiej młodzieżówki wygrał Śląsk. Negocjacje sfinalizowano po Nowym Roku.
55-letni Lavicka jako piłkarz zdobył siedem tytułów mistrzowskich ze Spartą Praga. W 2006 i 2016 roku został uznany szkoleniowcem roku w Czechach. Doprowadził Viktorię Żiżkow do trzeciego miejsca w lidze, w 2006 roku sensacyjnie zdobył mistrzostwo kraju ze Slovanem Liberec. Na trzy lata przeniósł się Australii, wywalczył tytuł z FC Sydney. Z Antypodów wrócił do Sparty, świętował z nią podwójną koronę (mistrzostwo i krajowy puchar). W 2015 roku objął młodzieżówkę (m.in. z Patrikiem Schickiem w składzie) i wprowadził ją na ME 2017, ale kadra odpadła po fazie grupowej.
Czesi uznają go za jednego z najlepszych fachowców w kraju. Jego zespoły prezentowały efektowną piłkę, potrafił wykrzesać możliwości z utalentowanej młodzieży.
Przed Lavicką duże wyzwanie - Śląsk jest 14. w tabeli z zaledwie punktem przewagi nad strefą spadkową. Do czołowej ósemki traci dziewięć "oczek", więc zadaniem dla Czecha będzie głównie spokojne utrzymanie. Z nowym klubem podpisał półtoraroczną umowę z opcją przedłużenia na koleje dwa sezony. Jego asystentem będzie Zdenek Svoboda.
ZOBACZ WIDEO Show Milika! Napoli wyszarpało zwycięstwo w końcówce spotkania [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czy Lavicka to właściwa osoba do pracy w Śląsku? 
