Szkocki piłkarz zrobił ogromne postępy pod okiem Juergen Kloppa i ugruntował swoją pozycję w zespole. Przez osiemnaście miesięcy stał się etatowym lewym defensorem lidera Premier League i nikt nie wyobraża sobie składu bez niego. Robertson we wszystkich rozgrywkach zanotował już 56 spotkań i zdobył jednego gola.
- Gdy tylko klub złożył mi propozycję podpisania nowego kontraktu, to w ogóle się nie zastanawiałem. Dla mnie była to łatwa decyzja. Jestem przekonany, że dla klubu również. Bardzo szybko doszliśmy do porozumienia i sfinalizowaliśmy umowę - powiedział Andrew Robertson.
Wyniki budują atmosferę, więc nic dziwnego, że w Liverpoolu jest ona znakomita. 24-latek o swojej karierze w czerwonej części tego miasta wypowiada się tylko w samych superlatywach. - Gra dla Liverpoolu i współpraca ze wszystkimi pracownikami jest przyjemnością. Lubię przychodzić do pracy każdego dnia. To najlepsza rzecz. Cieszę się, że przedłużyłem kontrakt. Mam nadzieję, że czeka na nas wiele dobrych chwil - dodał.
Robertson we wrześniu zeszłego roku został kapitanem reprezentacji Szkocji. Teraz poszedł w ślady Roberto Firmino, Mohameda Salaha, Jordana Hendersona, Sadio Mane i Joe Gomeza. Wszyscy wymienieni zawodnicy otrzymali nowe umowy w 2018 roku. - Mam nadzieję, że uda mi się osiągnąć sukcesy w nadchodzących latach. Ten klub potrzebuje pucharów. Przerwa trwa zbyt długo. Chcę pomóc drużynie - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar jest jak skoki narciarskie. "Mamy oddać dwa równe skoki"