[tag=2755]
Jose Mourinho[/tag] od kilku tygodni jest bezrobotny. 18 grudnia został zwolniony, a Manchester United na jego miejsce zatrudnił Ole Gunnara Solskjaera. Portugalczyk został pożegnany bez żalu. Drużyna pod jego wodzą zawodziła w Premier League, a w dodatku atmosfera w zespole była coraz gorsza.
Ostatnie miesiące pracy "Special One" przeanalizował Paul Scholes. Legendarny piłkarz "Czerwonych Diabłów" uważa, że wszystko mogło zostać zaplanowane. Mourinho miał celowo kłócić się z zawodnikami.
- Czułem, że nie chce być w tym klubie i perfekcyjnie wszystko zaplanował. Pokłócił się z Antonio Valencią, który jest najmilszym człowiekiem na świecie. Z nim nie da się pokłócić. Dla mnie był to jasny sygnał, że coś jest nie tak - mówi Scholes.
- Jego konferencje prasowe były krępujące i tak negatywne, że było oczywiste, że piłkarze nie będą chcieć dla niego grać. Tak w końcu się stało. W dodatku zaczął narzekać bardzo wcześnie, bo już przed sezonem mówił, że dzieciaki nie są wystarczająco dobre. Od samego początku mi się to nie podobało - dodaje słynny Anglik.
Teoria spiskowa Scholesa może mieć sens. Gdyby Mourinho sam odszedł, to koło nosa przeszłyby mu wielkie pieniądze. Zwolnienie zapewniło mu odprawę w wysokości 15 mln funtów.
ZOBACZ WIDEO "Prosto z Rajdu Dakar" (odc. 12): Jakub Przygoński tuż za podium (cały odcinek)