Dawid Kownacki odsunięty od treningów z Sampdorią Genua! Polak musi odejść

Newspix / Na zdjęciu: Dawid Kownacki
Newspix / Na zdjęciu: Dawid Kownacki

Dawid Kownacki dla własnego dobra powinien tej zimy opuścić Sampdorię Genua. Polski napastnik został właśnie odsunięty od składu.

Jak podaje Piotr Koźmiński, dziennikarz "Super Expressu", pracujący również dla UEFA, 21-latek nie pracuje z zespołem i trenuje indywidualnie.

Dawid Kownacki trafił do Sampdorii w połowie 2017 roku z Lecha Poznań. W obecnym sezonie zebrał wprawdzie 15 występów we wszystkich rozgrywkach, ale były one krótkie i umożliwiły mu zdobycie tylko dwóch bramek (dołożył do nich jedną asystę).

W siedmiu ostatnich kolejkach Serie A młody napastnik spędził na boisku zaledwie 25 minut (pięć razy nawet nie podniósł się z ławki) i jego sytuacja w drużynie znacznie się pogorszyła. Epilogiem jest odsunięcie od zajęć.

Zmiana klubu potrzebna od zaraz

Kownackiego chce Fortuna Duesseldorf, która wiosną będzie walczyć o utrzymanie w Bundeslidze (obecnie ma cztery pkt. przewagi nad strefą spadkową). Niemcy są zdeterminowani i złożyli już dwie oferty. Pierwsza gwarantowałaby klubowi z Genui 200 tys. euro za wypożyczenie i kolejne 6,5 mln w przypadku transferu definitywnego po sezonie.

Sampdoria tę propozycję odrzuciła, domagając się odpowiednio 300 tys. w unijnej walucie i 12 mln. To nie zraziło działaczy beniaminka niemieckiej ekstraklasy, którzy próbują znaleźć kompromis. Ostatnio zaoferowali 8 mln euro za ewentualny transfer i kolejne 4 jeśli sami by potem sprzedali Polaka.

Według Koźmińskiego aktualny pracodawca "Kownasia" póki co blokuje jego odejście. Wciąż jest jednak duża szansa, że obie strony ostatecznie osiągną porozumienie.

Kownacki w kluczowym momencie kariery

21-latek musi teraz regularnie występować, bo już latem ma wziąć udział w mistrzostwach Europy U-21, do których Polacy zakwalifikowali się po zwycięskim barażu z Portugalią. Dlatego bardzo zależy mu na transferze.

W Genui szanse na grę są znikome, zwłaszcza że zimą Sampdoria pozyskała Manolo Gabbiadiniego z Southampton. Włoch kosztował niemałe pieniądze (mówi się o 12 mln euro) i na pewno nie jest przewidywany do roli rezerwowego. To dla Kownackiego jasny sygnał, że najlepszym rozwiązaniem byłoby odejście.

Pozyskanie Gabbiadiniego może być jednak dla Polaka korzystne. Z nim w kadrze trener Marco Giampaolo ma większe pole manewru, a to może zdopingować działaczy "Sampy" do osiągnięcia porozumienia z Fortuną.

Kością niezgody pozostaje jedynie opcja pierwokupu. Włosi wierzą, że były snajper Lecha Poznań wciąż może być dla nich przydatny, zaś pobyt w Bundeslidze ma mu jedynie pomóc w odbudowaniu formy.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: szalone wyzwanie gwiazd PSG. Triumfujący Neymar!

Źródło artykułu: