[tag=2755]
Jose Mourinho[/tag] przebywał ostatnio w Katarze, pracując dla stacji telewizyjnej beIN Sport. Według angielskich mediów, wizytę Portugalczyka wykorzystał prezydent Paris Saint-Germain - Nasser Al-Khelaifi, który miał spotkać się z byłym menadżerem Manchesteru United.
Mourinho już w przeszłości był łączony z pracą w PSG. Aktualnie mistrzowie Francji mają ogromną przewagę w rozgrywkach Ligue 1, ale ich głównym celem pozostaje Liga Mistrzów. W ostatnich dwóch latach paryżanie odpadali już z 1/8 finału, a poprzednie cztery edycje kończyli zawsze na ćwierćfinałach.
W tym sezonie w 1/8 finału zmierzą się z Manchesterem United. Jeśli Thomas Tuchel nie zdoła przejść "Czerwonych Diabłów", jego posada zawiśnie na włosku, a klub może przejąć właśnie Mourinho.
ZOBACZ WIDEO: Jacek Gmoch: Jerzy Brzęczek popełnił ten sam błąd, co Adam Nawałka
- Znam siebie i wiem, że na koniec marca będę trochę walczył ze swoim szczęściem. Wiem. Znam mają naturę - wyjawił były menadżer Chelsea, Realu czy Interu. Jednocześnie Mourinho poparł ostatnie działania PSG w sprawie odsunięcia od składu Adriena Rabiota, który chce odejść z klubu.
- Tuchel poszedł na konferencję prasową, został zapytany o to, dlaczego Rabiot trenuje z drugą drużyną i odpowiedział, że to "decyzja klubu". Wniosek: Rabiot nie ma problemów z Tuchelem, koledzy Rabiota w szatni nie mają problemu z Tuchelem, bo to zrobił klub. Menadżer nie może mieć jednokierunkowej relacji z piłkarzami. Musisz mieć strukturę, która współpracuje ze sobą (...) W innych klubach menadżer ma do podjęcia trudne decyzje, a ty nie czytasz ani słowa wsparcia wobec nich, co daje do myślenia piłkarzom - wyjawił Mourinho, wyraźnie nawiązując do pracy w Manchesterze United.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)