Polski rekord globalnie prawie nic nie znaczy. To transfer z czwartej dziesiątki - inne nacje nas zawstydzają

Mamy rekord! Krzysztof Piątek najdroższym Polakiem w historii

Na początku XXI wieku polski rekord transferowy był zawstydzająco niski. W latach 2001-2016 mianem najdroższego Polaka cieszył się Jerzy Dudek, za którego Liverpool zapłacił Feyenoordowi Rotterdam 7,4 mln euro. Jak na bramkarza była to wówczas kwota znaczna, ale i tak stanowiła mniej niż dziesięć procent ówczesnego światowego rekordu (Zinedine Zidane z Juventusu Turyn do Realu Madryt za 77 mln euro).

Choć ceny za piłkarzy rosły w szaleńczym tempie, rekord Dudka utrzymał się aż do 2016 roku. Dopiero po Euro 2016 pobili go kolejno Grzegorz Krychowiak (26), Piotr Zieliński (20), Kamil Glik (11) i wreszcie Arkadiusz Milik (32), który 3 sierpnia 2016 roku został najdroższym polskim piłkarzem. Teraz napastnika Napoli zdetronizował Krzysztof Piątek, za którego Milan zapłacił Genoi 35 mln euro. To też transferowy rekord klubu ze stolicy Ligurii, który dotąd najwięcej zarobił na sprzedaży Diego Milito (25, 2009).

Dzięki sukcesom reprezentacji w latach 2014-2018 i świetnej postawie poszczególnych piłkarzy-ambasadorów w najmocniejszych ligach, europejskie kluby płacą za Polaków coraz więcej, ale globalnie nawet rekord Piątka nie ma wielkiego znaczenia. Droższych od najdroższego Polaka było ponad stu innych piłkarzy, a biorąc pod uwagę rekordy poszczególnych krajów, to transfer dopiero z czwartej "10".

ZOBACZ WIDEO We Włoszech zapanowała Piątkomania! Przegląd prasy prosto z Mediolanu!

Pokaźniejszy transferowy rekord od Polski ma 17 krajów europejskich, 7 afrykańskich, 5 południowoamerykańskich i jeden północnoamerykański. Więcej niż za najdroższego Polaka zapłacono między innymi za Algierczyka, Amerykanina, Bośniaka, Ghańczyka, Gwinejczyka, Islandczyka, Ormianina czy Senegalczyka - przedstawicieli krajów albo zdecydowanie mniejszych od Polski, albo mających skromniejsze tradycje futbolowe i słabiej rozwiniętą infrastrukturę. Mowa tu o piłkarzach, którzy przyszli na świat w swoich ojczyznach i w nich odebrali piłkarską edukację, by dopiero potem ruszyć do mocniejszych lig, bo przed najdroższym Polakiem jest też jeszcze między innymi Gabończyk Pierre-Emerick Aubameyang, ale on wychował się we Francji i jest wychowankiem tamtejszego systemu szkolenia.

Nie mamy nawet rekordu szeroko rozumianej Europy Wschodniej: drożsi od Piątka byli Bułgar Dymitar Berbatow (38) i Ukrainiec Andrij Szewczenko (44). Co ciekawe, oba te transfery przykryła już gruba warstwa kurzu - oba przeprowadzono w poprzedniej dekadzie, odpowiednio w 2008 i 2006 roku. Na pocieszenie zostaje nam fakt, że najdroższy Polak jest droższy od najdroższego Słowaka (Milan Skriniar, 34), Rosjanina (Aleksandr Gołowin, 30), Węgra (Balazs Dzsudzsak, 19), Białorusina (Aleksandr Hleb , 17) czy Czecha (Jakub Jankto, 15). Zazdrościć nam mogą też Turcy (Arda Turan, 34) czy Duńczycy (Jannik Vestergaard, 25).

Rekordy transferowe poszczególnych krajów:

Transfer Piątka z Genoi do Milanu nie mieści się też w trzech pierwszych "10" najwyższych transakcji z udziałem samych napastników. W tym zestawieniu Polak jest dokładnie 31. Najdroższą "9" świata jest Gonzalo Higuain, który latem 2016 roku przeszedł z Napoli do Juventusu Turyn za 90 mln euro.

Nie wszyscy podzielają optymizm Milanu względem Piątka. Carlo Anellucci, włoski agent piłkarski, stwierdził nawet, że polski napastnik nie był wart wydanych na niego 35 mln euro. Więcej o tym TUTAJ.

Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)