Rafał Janicki: Strasznie oddaliśmy pole Zagłębiu. Gdyby nie Jasmin Burić, gole padłyby szybciej

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Kamil Jóźwiak (z lewej) i Bartosz Kopacz (z prawej)
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Kamil Jóźwiak (z lewej) i Bartosz Kopacz (z prawej)

Kompletna klapą zakończyła się dla Lecha inauguracja ligowej wiosny. Podopieczni Adama Nawałki przegrali u siebie z KGHM Zagłębiem Lubin 1:2, a najbardziej zawiedli w defensywie.

- Nie wiem co się z nami stało po golu na 1:0. Może to był strach... Strasznie oddaliśmy pole Zagłębiu, rywal nas kontrował i gdyby nie Jasmin Burić, bramki padłyby wcześniej. Śmierdziało dość długo i w doliczonym czasie przegraliśmy. To boli najbardziej - przyznał Rafał Janicki.

Niewykluczone, że decydującym momentem dla Kolejorza była sytuacja Christiana Gytkjaera po błędzie Konrada Forenca. Gdyby wówczas ekipa Adama Nawałki podwoiła prowadzenie, Miedziowi mogliby się już nie podnieść. - Trudno wróżyć co by było przy stanie 2:0. Nawet z jednym golem przewagi powinniśmy zagrać bardziej wyrachowanie. Tego zabrakło, stąd taka, a nie inna końcówka - dodał 26-letni obrońca.

->Tomasz Rząsa: Wiosna weryfikacją dla kilku piłkarzy Lecha Poznań, przygotowujemy już letnie transfery

Porażka sprawia, że od samego początku Lech ma wiosną pod górkę. Gonienie Legii Warszawa i Lechii Gdańsk może być piekielnie trudne. - Zaczęliśmy źle i w piątek w Gliwicach trzeba zrobić wszystko, żeby wyglądało to inaczej. Musimy poprawić nastroje, bo potem czeka nas mecz z Legią - stwierdził Janicki.

Maciej Gajos uważa, że gra poznaniaków wyglądała słabo już na początku. - Przez pierwsze 20-25 minut zbyt krótko utrzymywaliśmy się przy piłce. Dopiero później zaczęliśmy wyprowadzać kontry, które przy odrobinie szczęścia mogły się nawet zakończyć bramką. Obudziła nas poprzeczka Zagłębia w drugiej połowie. To był mały wstrząs, po którym zaczęliśmy grać nieco lepiej, ale nie tak jak sobie zakładaliśmy. Pressing przeciwnika nas nie zaskoczył. Wiedzieliśmy, że lubinianie preferują otwarty futbol. My natomiast byliśmy ustawieni zbyt daleko od siebie, dzięki czemu rywal łatwo operował piłką.

->Trenerzy nie mieli wątpliwości. KGHM Zagłębie Lubin w pełni zasłużenie ograło Lecha Poznań

ZOBACZ WIDEO Michael Ballack dla WP SportoweFakty: Robert Lewandowski jest wielki, więc można go krytykować (cała rozmowa)

Komentarze (6)
avatar
JJS
9.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najsłabszy zawodnik drużyny zawsze ma najwięcej do powiedzenia.Z taką grą w defenzywie Lech nic nie osiągnie-tylko rozgoryczenie kibiców i frustracja drużyny. 
avatar
Krystia
9.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejorz to piłkarska patologia i demoralizacja. 
avatar
Kris_IV
9.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dziwie się że Janicki w ogóle się odzywa. Jest najsłabszym ogniwem tej drużyny od roku i noe wiem dlaczego wychodzi w ogóle na boisko. Wyglada to jakby miał jakieś specjalne fory w zespole bo n Czytaj całość
avatar
Jan Lewandowski
9.02.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
JANICKI TO CO PREZENTUJESZ TO TYLKO NA GRĘ W REZERWACH ,A I KOLEDZY Z OBRONY TO TANDETA ???