Piękny gest Lechii Gdańsk. Ostatni mecz Pawła Adamowicza

Piłkarze i kibice Lechii przed meczem z Pogonią uhonorowali zamordowanego prezydenta Pawła Adamowicza. Zawodnicy zagrali w czarnych koszulkach, przed pierwszym gwizdkiem odbyła się minuta ciszy. Niestety, nie uszanowali jej fani Pogoni.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Przed pierwszym meczem rundy wiosennej Ekstraklasy w Gdańsku z Pogonią Szczecin piłkarze i kibice Lechii pożegnali zmarłego 14 stycznia Pawła Adamowicza PAP / Marcin Gadomski / Przed pierwszym meczem rundy wiosennej Ekstraklasy w Gdańsku z Pogonią Szczecin piłkarze i kibice Lechii pożegnali zmarłego 14 stycznia Pawła Adamowicza
Zamordowany podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Paweł Adamowicz był wielkim kibicem Lechii Gdańsk. Prezydent Gdańska wspierał ten klub jeszcze wtedy, gdy Lechia przechodziła kryzys i zaczynała drogę od A klasy. Często można było go oglądać na trybunach, a ponadto zespół zawsze mógł liczyć na wsparcie materialne. Gdańsk rokrocznie przeznaczał miliony złotych, a klub wspierały miejskie spółki.

To on był jednym z inicjatorów tego, z czym obecnie kojarzy się ten klub. To Gdańsk z Pawłem Adamowiczem na czele był jednym z pierwszych miast, które zgłosiły swoją kandydaturę do organizacji Euro 2012. To dzięki temu turniejowi został zbudowany jeden z najpiękniejszych stadionów w tej części Europy, na którym swoje mecze rozgrywają obecnie gdańszczanie. Trudno teraz w to uwierzyć, ale jeszcze dekadę temu, w tym miejscu były ogródki działkowe, a tereny były mocno zapuszczone.

On wypłynął jako pierwszy w Lechii. Zobacz więcej!

Lechia Gdańsk wraz ze sponsorem technicznym klubu, firmą New Balance przygotowała okolicznościowe, czarne stroje. Przed spotkaniem koszulkę z numerem 1 bratu Pawła Adamowicza, Piotrowi, wręczył kapitan klubu znad morza, Flavio Paixao. - Marzeniem mojego brata było to, by Lechia stanęła przynajmniej na ligowym podium i powtórzyła wynik drużyny, w której grał Roman Korynt - powiedział Piotr Adamowicz. Piłkarze obu klubów oraz niemal 13 tysięcy osób zgromadzonych na stadionie oddało też cześć zmarłemu prezydentowi minutą ciszy, której towarzyszyła pieśń "Sound of Silence", symbol żałoby Gdańska tuż po tragedii, jaka spotkała to miasto.

Wielka szkoda, że tego momentu nie uszanowali kibice Pogoni, którzy nie przestali skandować swoich haseł. W momencie gdy trwał ten poruszający moment, ci zaczęli się domagać wpuszczenia reszty kibiców na sektor i podnosili nikomu niepotrzebne hasła obrażające nieżyjącego prezydenta. Wielka szkoda, że takie rzeczy wciąż dzieją się na polskich stadionach.

- Zwykłe chamstwo - powiedział radny Andrzej Kowalczys. - Niestety nie wszyscy zdajemy egzamin. Brak empatii i stadne działania wywołują prymitywne zachowania. Tak się po prostu nie robi. Ważne jednak, że my, gdańszczanie, potrafimy zachować się solidarnie.

Wielki talent Lechii błysnął w sparingach. Zobacz więcej!

Teraz Lechia Gdańsk walczy o to, by spełnić marzenia tragicznie zmarłego prezydenta. Drużyna prowadzona przez Piotra Stokowca jest liderem tabeli Lotto Ekstraklasy i walczy o swój pierwszy tytuł w historii. Prezydent mocno związany z Lechią czeka na ten sukces u góry.

Współpraca: Sebastian Łupak

ZOBACZ WIDEO Michael Ballack dla WP SportoweFakty: Robert Lewandowski jest wielki, więc można go krytykować (cała rozmowa)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×