Szczecinianie sfrustrowani po meczu w Gdańsku. "Tylko jedna drużyna grała w piłkę"
Po wygranym 2:1 przez Lechię Gdańsk meczu z Pogonią Szczecin, Kosta Runjaić był mimo wszystko dumny ze swojej drużyny. Stwierdził, że tylko jedna drużyna grała w piłkę.
- Dwa stałe fragmenty gry zadecydowały o rezultacie tego meczu. Lechia grała efektywnie i gratulacje dla niej. Taka jest piłka, ostatecznie liczy się wynik, a teraz był on niekorzystny. Moim zdaniem w niektórych sytuacjach arbiter nie podejmował odpowiednich decyzji. W sytuacji, w której Lechia strzeliła gola po rzucie wolnym na 1:0 wcześniej faulowany był Majewski, ale takie detale decydują o końcowym wyniku. Bardzo szkoda nam tego wyniku. Teraz przed nami kolejne spotkanie i będziemy chcieli wkroczyć w nowy rok z dobrym wynikiem u siebie - dodał Runjaić.
Piękny gest Lechii Gdańsk. Zobacz więcej!
Trener Pogoni z dużym szacunkiem podchodził do zespołu z Gdańska. - Graliśmy z bardzo trudnym przeciwnikiem, liderem tabeli, który zdobył najwięcej i stracił najmniej bramek w całej lidze. Lechia gra bardzo efektywnie i jest bardziej doświadczona od nas. Chcieliśmy grać w piłkę, by przeciwnik za nami biegał. Naszym celem była walka i poświęcenie na boisku. Odważnie podeszliśmy do meczu na wyjeździe i wszyscy widzieliśmy jak wyglądała gra. Jedyne co się nie zgadza to wynik, ale taka jest piłka - przekazał.
ZOBACZ WIDEO Michael Ballack dla WP SportoweFakty: Lewandowski problemem? To były mocne słowaLechia z dużą przewagą w tabeli. Zobacz więcej!
Po raz pierwszy od początku zagrał Mateusz Żukowski. Po przerwie został on jednak zmieniony. - Każda minuta spędzona na boisku to dla niego kolejne doświadczenie. Obawiałem się czerwonej kartki i to był jedyny powód, dla którego opuścił boisko. Nie ma jeszcze 18 lat, a walczy jak równy z równym. On będzie dojrzewał, ja w niego wierzę, ale jego walka i bezkompromisowość mogły się zakończyć czerwoną kartką. Tego wolałem uniknąć - ocenił Stokowiec.