Byliśmy mocni psychicznie - komentarze po meczu Zawisza Bydgoszcz - Victoria Koronowo

Znakomita gra w pierwszej połowie pozwoliła piłkarzom Zawiszy Bydgoszcz na zwycięstwo w derbowej potyczce z Victorią Koronowo. W drugiej części podopieczni Mariusza Kurasa już mocno spuścili z tonu, za co od swojego szkoleniowca zebrali słusznie uwagi.

Mariusz Kuras (trener Zawiszy): Chcieliśmy być najlepszą drużyną w regionie. Dlatego przed meczem długo rozmawiałem z działaczami o tej sprawie. To udało nam się zrealizować. Jednak tylko z gry w pierwszej połowie mogę być zadowolony, gdyż zagraliśmy piłkę bardzo ofensywną. To mogło podobać się kibicom, bo przecież prowadziliśmy 4:0. W drugiej części myśleliśmy już bardziej o wakacjach, przez to Victoria doszła do głosu i zaczęło się robić nerwowo. Kibice przychodzą na mecz zobaczyć bramki, a my w ostatnich spotkaniach zdobyliśmy ich aż dziewięć. To mówi samo za siebie.

Rafał Piętka (obrońca Zawiszy): Chcieliśmy się godnie pożegnać z naszymi kibicami, gdyż to był ostatni nasz mecz w tym sezonie na własnym boisku. Walczyliśmy również o miano najlepszej drużyny w regionie, co nam się udało. Ostatnie zwycięstwo w Sosnowcu bardzo nas podniosło na duchu, dzięki czemu poczuliśmy się pewniej i mocniej psychicznie. Dlatego grało nam się na pewno lepiej. Ten mecz mógłby jednak wyglądać zupełnie inaczej, kiedy musielibyśmy to spotkanie wygrać.

Adrian Raszka (obrońca Victorii): Od pana dowiaduję się o zwycięstwie GKP Gorzów nad Motorem Lublin. To dla nas pierwsza dobra wiadomość, po przegranej derbowej potyczce z Zawiszą. Jeśli chodzi o naszą postawę w rundzie wiosennej, to w każdym meczu staraliśmy się zdobywać te punkty. Jeśli to wystarczy na baraże, to naprawdę trzeba być z tego zadowolony.

Maciej Karabasz (trener Victorii): Pierwsza połowa była fatalna w naszym wykonaniu. Dlatego w przerwie w szatni padły mocne słowa, bo niektórzy zawodnicy na boisku wręcz spali. Większość z nich chyba nie umiała sobie poradzić z ciężarem gatunkowym tego pojedynku. Na pewno moich podopiecznych usztywniła atmosfera panująca na stadionie, bo rzadko spotyka się w II-lidze tak znakomitą publiczność. W drugiej części zagraliśmy tak, jak to robiliśmy przez całą rundę wiosenną.

Źródło artykułu: