Niemieckie media bronią Roberta Lewandowskiego. Dietmar Hamann nie ma racji

- Staje się problemem Bayernu Monachium - tak o Robercie Lewandowskim mówił Dietmar Hamann. Z krytyką nie zgodziły się działacze mistrzów Niemiec. Dziennikarze sport1.de przeanalizowali, czy słowa Hamanna są uzasadnione.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Robert Lewandowski Getty Images / Adam Pretty / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
- On nie ma za wielu przyjaciół w Bayernie. Jest mocno kontrowersyjny. Jego zachowanie na boisku jest mocno irytujące. Wymachuje rękoma, pokazuje jakieś teatralne gesty. To sprawia, że jest samotnikiem. Wiem, że nadal regularnie strzela bramki, ale brakuje mu goli w najważniejszych meczach. Te miał Mario Mandzukić, z którym Bayern zdobył Ligę Mistrzów. Lewandowski nie może się tym pochwalić. Jego apatyczne ruchy na boisku sprawiają, że powoli staje się problemem Bayernu - mówił ekspert telewizji "Sky" Dietmar Hamann o Robercie Lewandowskim.

Te słowa wywołały zaskoczenie w Bayernie Monachium. Działacze mistrzów Niemiec nie zgadzają się z opinią byłego reprezentanta tego kraju. Hamann nawet po udanych meczach podtrzymywał krytykę Lewandowskiego. Sprawą zajęli się dziennikarze serwisu sport1.de, którzy przeanalizowali, czy krytyka ze strony byłego piłkarza jest uzasadniona.

Dziennikarze uważają, że Lewandowski nie jest egoistą, który tylko czeka na podania od kolegów i strzelanie bramek. Polak w ostatnim czasie często cofa się na własną połowę, gdzie przejmuje piłki i uruchamia akcje Bayernu. Do tego jest trzecim kapitanem zespołu i broni innych zawodników. "Jest krytykowany jako lider. Nawet po słabych meczach chwali zawodników, którzy zawodzą, żeby ich wzmocnić mentalnie - jak choćby James Rodriguez" - czytamy w sport1.de.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Gol i asysta Lewandowskiego. Bayern ruszył w pogoń za Borussią [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

"Czasami może sprawiać wrażenie niezadowolonego, ale na stałe nie jest to zauważalne ani na treningach, ani podczas meczu. On motywuje kolegów. Więc gdzie miałby być problemem Bayernu Monachium?" - dodają dziennikarze niemieckiej telewizji.

Hamann zarzucił też Lewandowskiemu, że nie ma wpływu na grę, gdy nie strzela goli. Statystyki pokazują zupełnie coś innego, na co uwagę zwrócił też serwis sport1.de. Polak w tym sezonie Bundesligi strzelił trzynaście goli i zaliczył dziewięć asyst przy trafieniach kolegów. "To coś zupełnie odwrotnego niż mówi Hamann" - ocenili żurnaliści.

W Bayernie nikt nie myśli o tym, by pozbyć się najlepszego strzelca. Z kolei Hamann uważa, że sprzedaż Lewandowskiego, to najlepsze, co mogliby zrobić działacze. - To nie Lewandowski jest problemem Bayernu. To Hamann jest problemem telewizji "Sky" - powiedział dyrektor sportowy monachijskiego klubu, Hasan Salihamidzić.

Czy Robert Lewandowski zostanie królem strzelców Bundesligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×