Zgrzyt po meczu Legia - Cracovia. Sa Pinto: Szanuję, gdy mnie szanują. Probierz: Komentarzem niech będzie cisza

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Ricardo Sa Pinto (z lewej)
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Ricardo Sa Pinto (z lewej)

Po meczu Legia Warszawa - Cracovia (0:2) trener mistrzów Polski Ricardo Sa Pinto ostentacyjnie nie podał ręki Michałowi Probierzowi. - Najlepszy komentarz do sytuacji to cisza - powiedział trener Pasów.

Pełne emocji, niedzielne starcie Legii Warszawa z Cracovią zakończyło się zwycięstwem gości 2:0. Sędzia Piotr Lasyk miał pełne ręce roboty, korzystał z VAR, dyktował rzut karny, pokazywał żółte kartki i wyrzucał zawodników z boiska za niesportowe zachowanie. Gorąco było także za boczną linią, już po ostatnim gwizdku. W telewizyjnym przekazie widać, że Ricardo Sa Pinto nie podał ręki Michałowi Probierzowi, który podszedł do Portugalczyka podziękować za rywalizację.

Skandal w meczu Lotto Ekstraklasy. Dominik Furman zaatakował Tarasa Romanczuka na tle rasistowskim?

- Najlepszym komentarzem do zachowania Sa Pinto jest cisza - odniósł się do pomeczowego zachowania Sa Pinto trener Cracovii. Zbagatelizował przy tym nieporozumienie, do jakiego miało dojść jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. - Cieszę się przede wszystkim z wyniku, który udało nam się osiągnąć w Warszawie. Znaliśmy atuty Legii, przez cały tydzień intensywnie pracowaliśmy, żeby tych atutów legionistów pozbawić. Udało się, poza krótkim wyjątkiem kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Mogliśmy to spotkanie zamknąć szybciej, ale niestety Airam Cabrera nie wykorzystał rzutu karnego. Jestem dumny ze swojej drużyny - ocenił Michał Probierz.

Kibicom Legii Warszawa nie spodobały się działania Bogusława Leśnodorskiego. Wymowny transparent na trybunie

- Nie mam problemu z podaniem ręki po przegranym meczu. Jako pierwszy podchodziłem robić to po porażkach z Płockiem czy Szczecinem. Nie jestem dzieckiem. Ale jeśli ktoś mnie nie szanuje, to ja też go nie będę szanował. To, co stało się po ostatnim gwizdku, było wynikiem sytuacji sprzed meczu. Dziś to nie jest jednak najważniejsza sprawa - powiedział z kolei Sa Pinto.

Szkoleniowiec bardzo dużo mówił też o samym meczu. - Nie zasłużyliśmy na porażkę, ale na wygraną też nie. W prowadzeniu naszej gry przeszkadzała nam murawa, dwie drużyny nierówno traktował też sędzia. Nie umiem na przykład zrozumieć, dlaczego został uznany drugi gol. Tam powinna być interwencja VAR. Przed nami mecz z Lechem, to będzie okazja do rehabilitacji - ocenił Sa Pinto.

Legia Warszawa kolejny mecz rozegra 23 lutego w Poznaniu. Cracovia dzień później podejmie u siebie Jagiellonię.

ZOBACZ WIDEO Kapitalne gole w 1/8 FA Cup! Brighton gra dalej [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (15)
avatar
zbych22
18.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Polityka transferowa Mioduskiego daje owoce nie tylko w wymiarze sportowym. 
avatar
zadziwiony
18.02.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Nawet murawa własnego boiska zwróciła się w tym meczu przeciw Legii - Prawdziwe przekleństwo!! ;) 
avatar
Robertus Kolakowski
18.02.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Sa Pinto, nie moze sie z tym pogodzic, ze Probierz jest lepszym trenerem. 
avatar
Marta Tomasz Panasiuk
17.02.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
burak pozostanie burakiem przykre jest to ze canal juz nie jest obiektywny jak kiedys teraz to tylko warszawka zenujace 
Alf Frank
17.02.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
a gdzie te słoiki co wczoraj tak rechotali, a dziś taka cisza - czemuż to?!;P