"AS": Marcelo nie zmienił zdania. Wciąż chce odejść z Realu Madryt

James Rodriguez o swojej przyszłości. "Tęsknię za Madrytem"

Sprawa ewentualnego transferu Marcelo do Juventusu Turyn ciągnie się od kilku miesięcy. Mimo publicznych wypowiedzi piłkarza, że czuje się szczęśliwy w Realu Madryt, plotki łączące go z odejściem z klubu są coraz silniejsze. Najnowsze informacje przedstawił dziennik "AS", które nie pozostawiają wątpliwości.

"Brazylijczyk powiedział wprost, że jest bardzo niezadowolony z krytyki, jaka nieustannie spada na jego głowę. Chce po zakończeniu sezonu opuścić drużynę, jeśli Real Madryt i media nie zaczną traktować go w inny sposób" - informuje Manu Sainz z dziennika "AS".

Czytaj także: Giorgio Chiellini pewny swego. "Mamy w składzie kosmitę"

Marcelo krytykowany jest z każdej strony. Jego słabsze występy napędzają machinę kolejnych artykułów na temat jego nadwagi (mówi się nawet o 7 kg), braku zaangażowania oraz złych relacji z Santiago Solarim. Przypomnijmy, iż Argentyńczyk wcześniej odstawił od składu Isco, który nie wyobraża sobie dalszego siedzenia na ławce rezerwowych. Chce odejść.

ZOBACZ WIDEO Brzęczek skomentował sytuację Wisły Kraków. "Miesiąc temu nikt nie wierzył, że przetrwają"

Problemem reprezentanta Canarinhos jest wysoka kwota odstępnego. Marcelo prosi jednak klub, aby znacznie obniżył kwotę (700 mln euro) i podyktował rozsądną cenę. Gołym okiem widać, iż lewy obrońca idzie śladem Portugalczyka Cristiano Ronaldo, który w podobny sposób wywalczył transfer do Juventusu Turyn. "Wszystko pozostaje w rękach klubu, który może sprostać oczekiwaniom Brazylijczyka" - czytamy w artykule.

Zobacz także: FC Barcelona w dużym kryzysie

Hiszpańskie źródło przypomina o przyjaźni Ronaldo i Marcelo. "W ostatnich tygodniach Marcelo żalił się Cristiano i narzekał na sytuację z krytyką. Piłkarz jest zdeterminowany, aby latem opuścić klub" - dodaje dziennik "AS". To właśnie CR 7 jako pierwszy zaczął namawiać 30-latka na transfer do Włoch.

Marcelo występuje w Realu Madryt od 2007 roku. Jego wartość szacuje się na 70 mln euro.