Lech - Legia: najważniejszy test Adama Nawałki

Newspix / JAKUB BARANSKI / Na zdjęciu: Adam Nawałka
Newspix / JAKUB BARANSKI / Na zdjęciu: Adam Nawałka

Przed Adamem Nawałką siódmy i jak dotąd najważniejszy mecz w roli trenera Lecha. Były selekcjoner kadry już musi gasić pierwszy pożar i to w klasyku z Legią Warszawa.

Niemal 30 tys. widzów na trybunach, gorąca atmosfera i wielkie oczekiwania, spotęgowane dodatkowo dwiema porażkami na starcie ligowej wiosny - przy takiej otoczce Kolejorz spróbuje odrobić część strat do czołówki, a te już teraz są dla niego poważnym problemem. Do podium traci bowiem sześć punktów, zaś do liderującej Lechii Gdańsk - aż trzynaście.

Po klęsce z Piastem Gliwice (0:4), Adam Nawałka nie miał wesołej miny, mimo to stara się trzymać fason. - Tym razem mieliśmy trochę dłuższy, bo ośmiodniowy mikrocykl. To była dobra okazja, by skorygować błędy i pewne sprawy nadrobić. Bywało, że trenowaliśmy po dwa razy dziennie. Na zajęciach widać progres, teraz musimy go potwierdzić w meczu - stwierdził opiekun Lecha.

Legia też nie wystartowała najlepiej, bo po inauguracyjnej wygranej z Wisłą Płock (1:0), w poprzedniej kolejce uległa u siebie Cracovii (0:2). Mistrz Polski ma jednak znacznie lepszą sytuację w tabeli. Jest wiceliderem i wciąż może realnie myśleć o obronie tytułu.

ZOBACZ WIDEO Brzęczek skomentował sytuację Wisły Kraków. "Miesiąc temu nikt nie wierzył, że przetrwają"

Kolejorz zaś znalazł się pod ścianą, o czym świadczą słowa Macieja Gajosa. - Nie chcę patrzeć na grę Legii, bo w tej chwili musimy przede wszystkim poprawić swoją. Oglądałem oba mecze rywala, jednak obecnie będzie lepiej, jeśli skoncentrujemy się na własnej pracy.

Starcie Lecha z Legią to ekscytujący pojedynek trenerów. Zarówno Adamowi Nawałce, jak i Ricardo Sa Pinto trudno odmówić charyzmy, choć to Portugalczyk wyraża ją zdecydowanie bardziej ekspresyjnie. Trener poznaniaków raczej tonuje emocje. - Mecz będzie intensywny, a zawodnicy wejdą na maksymalne obroty. Na boisku na pewno będzie gorąco, ale na ławkach wierzę, że spokojnie - przyznał.

O spokój w szeregach Kolejorza może być jednak ciężko. Trzecia porażka z rzędu mogłaby poważnie zachwiać szansami ekipy ze stolicy Wielkopolski nawet na europejskie puchary, a statystyki za nią nie przemawiają. Na dziesięć ostatnich ligowych spotkań z Legią przegrała aż osiem. Co więcej, w obecnym sezonie najwyżej średnio wykorzystuje atut własnego boiska. Jest pod tym względem dopiero 7. drużyną Lotto Ekstraklasy, a komplet punktów z Poznania wywiozły już Wisła Kraków (zwyciężyła 5:2), Lechia Gdańsk (1:0) oraz KGHM Zagłębie Lubin (2:1). Legioniści tymczasem znakomicie radzą sobie na wyjazdach. Są pod tym względem najlepsi i przegrali dotąd tylko w Szczecinie (1:2). Czy uda im się zdobyć również stadion w Poznaniu? O tym przekonamy się w sobotę o godz. 18.00.

Komentarze (2)
avatar
Mario1963
23.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nawałka to słaby trener...nic nie osiagnał...nawet z grupy Mistrzostw nie wyszedł...a liga??kompletne dno podniesione do miana haha bohatera przez pismakow 
avatar
Robertus Kolakowski
23.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A mogl byc "bogiem" w Chinach. Jezeli Legia ma grac w grupie w Lidze Mistrzow, a Lech jest tak slaby, jak to pokazuje ostatni mecz, to Legia powinna to wygrac 7:0 albo 7:1.