Po pierwszej bramce dla Atletico Madryt w meczu z Juventusem Turyn (2:0) trener gospodarzy Diego Simeone niemal oszalał z radości. Kamery uchwyciły, jak Argentyńczyk chwycił się za krocze i zwrócił się w kierunku trybun.
Po końcowym gwizdku wyznał, że miało to związek z... wystawieniem w podstawowym składzie Koke i Diego Costy, którzy w ostatnich tygodniach zmagali się z problemami zdrowotnymi. - Czułem, że powinienem to zrobić. Aby wystawić ich obu w pierwszym składzie, po ponad miesiącu bez gry, trzeba mieć jaja - wyjaśniał Simeone (czytaj więcej TUTAJ).
W jego tłumaczenie nie uwierzyła UEFA, która zajęła się tą sprawą. Za wykonanie kontrowersyjnego gestu Simeone może czekać nawet dyskwalifikacja na kilka meczów za brak szacunku wobec rywala.
- Nie chcę szukać żadnych usprawiedliwień. Jeszcze raz przepraszam wszystkich ludzi, którzy poczuli się urażeni moim gestem, przepraszam też cały Juventus. Źle wyraziłem to, co czułem w kontekście moich piłkarzy. Mówię to po raz pierwszy i ostatni, bo chcę zamknąć tę sprawę - stwierdził Simeone na oficjalnej konferencji prasowej Atletico.
Rewanżowy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów Juventus Turyn - Atletico Madryt zostanie rozegrany 12 marca.
ZOBACZ WIDEO Wszołek alternatywą dla Grosickiego? "Nikomu nie zamykam drogi do kadry"
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)