Rozłam w Realu Madryt z tygodnia na tydzień przybiera na sile. Gareth Bale nie chce integrować się z pozostałymi zawodnikami Królewskich. Do historii przeszła jego odmowa pójścia na klubową kolację z powodu zbyt później pory (Bale chodzi spać o 23:00). Teraz po raz kolejny nie popisał się podczas El Clasico.
Czytaj także: Krzysztof Piątek sam nie da rady. Potrzebne są zmiany w Milanie
Skrzydłowy dosyć niespodziewanie sobotni mecz z FC Barcelona rozpoczął w pierwszym składzie, jednak spisał się fatalnie. Rozczarowany trener Santiago Solari zdjął go już z boiska 61. minucie a kibice pożegnali go wielkimi gwizdami. "Walijczyk zasiadł początkowo na ławce obok Marcelo, ale po kilku minutach samotnie udał się do szatni, a stamtąd prosto do domu" - informuje hiszpańscy dziennikarze. Piłkarz nie obejrzał ostatnich 30 minut Klasyku oraz nie poczekał na kolegów w szatni.
Co ciekawe, pretensje do swojego szkoleniowca mieli inni gracze Realu. - Dystans między Bale'm a resztą zawodników z zespołu wzrasta niemal z każdym dniem, a wielu piłkarzy nie potrafi zrozumieć, czemu Bale znalazł się w wyjściowej jedenastce na El Clasico" - dodaje dziennik "Marca".
Zobacz także: Szykują się duże zmiany w Bayernie
Wcześniej cierpliwość do 30-latka stracił prezydent Florentino Perez, który ma dość wiecznych fochów piłkarza. Przypomnijmy, iż byłemu zawodnikowi Tottenhamu nie podoba się fakt, że jest jedynie rezerwowym a oprócz tego w negatywnym świetle przedstawiają go koledzy z drużyny.
Gareth Bale strzelił dla Realu Madryt we wszystkich rozgrywkach 101 bramek, ale od 2013 roku rozegrał tylko 58 procent możliwych spotkań. Resztę opuścił z powodu kontuzji.
ZOBACZ WIDEO Wielkie emocje w Neapolu, dwie czerwone kartki i rzut karny! Juventus pokonał Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]