Raków może przejść do historii. Częstochowianie nigdy nie wygrali z Legią Warszawa

Drużyna Marka Papszuna ma szansę na to, by zapisać się w historii Rakowa Częstochowa. Klub ten nigdy w swojej historii nie wygrał z Legią Warszawa. - Liczymy na kapitalną atmosferę na trybunach - powiedział trener Rakowa.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
radość piłkarzy Rakowa Częstochowa WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: radość piłkarzy Rakowa Częstochowa
13 marca w Częstochowie dojdzie do ćwierćfinałowego spotkania Pucharu Polski, w którym miejscowy Raków zmierzy się z Legią Warszawa. Po raz ostatni piłkarze stołecznego klubu w Częstochowie gościli 23 sierpnia 1997 roku, kiedy to zremisowali 1:1, punkt ratując w 90. minucie po trafieniu Sylwestra Czereszewskiego. Mecz z Legią wywołuje ogromne zainteresowanie wśród kibiców spod Jasnej Góry. Wszystkie bilety sprzedano w niecałe trzy godziny.

Raków nigdy z Legią nie wygrał. Łącznie obie drużyny rywalizowały ze sobą jedenastokrotnie. Legia triumfowała w ośmiu spotkaniach, a trzy razy mecze kończyły się remisami. Statystyki w Pucharze Polski przemawiają również za Legią: trzy wygrane i stosunek bramek 9:1.

W rozmowach kibiców Rakowa często powtarza się temat Legii. Na pierwszym meczu rundy wiosennej przeciwko Chrobremu Głogów (1:0) pojawiło się ponad 3 tysiące widzów. Na starciu z Legią będzie 4 tysiące fanów. Tyle właśnie wynosi pojemność przestarzałego stadionu. Infrastruktura to największy problem Rakowa. Miasto nie ma pieniędzy na to, by wybudować nowy obiekt, a obecny stadion jest na bieżąco modernizowany, by spełnić wymogi licencyjne.

ZOBACZ WIDEO Konflikt Mączyński - Sa Pinto to szopka. "Trener chce uciec od tego, co dzieje się na boisku"

W Częstochowie fani żyją meczem z Legią. Piłkarze i trenerzy - przynajmniej w oficjalnych rozmowach - zapewniają, że priorytetem są mecze ligowe, które poprzedzają starcie z mistrzami Polski. W piątek Raków wygrał z Chrobrym, a 9 marca zmierzy się na wyjeździe z GKS-em Katowice. - Nie rozmawiamy o tym, skupiamy się na meczach ligowych. Będzie czas na to, by mówić w szatni o meczu z Legią - mówił kapitan Rakowa, Andrzej Niewulis.

Legię obserwuje za to trener Marek Papszun, który był nawet na spotkaniu z Cracovią (2:0 dla Pasów). - Przyglądam się rywalowi, ale w tej chwili nie myślimy o Legii. Moja opinia się nie zmienia. Gramy z przeciwnikiem o największym potencjale w Polsce. To, że rywal nie osiąga wyników na miarę możliwości, nie zmienia obrazu tego, że ci zawodnicy są z najwyższego poziomu. Można ich ograć. Legia będzie zdecydowanym faworytem, co nie może świadczyć o tym, że nie jesteśmy w stanie z nimi wygrać - powiedział szkoleniowiec.

Raków liczy na kapitalną atmosferę, jaką mają stworzyć kibice. - Na pewno nasz stadion będzie atutem. Tu jest nasz dom, nasze miejsce i nasi kibice. Bilety zostały na pniu wyprzedane. Liczymy na kapitalną atmosferę. Taką jak w meczu z Lechem. Wtedy nas to poniosło i dodało skrzydeł. Nie wiem czy dla Legii będzie to trudność, ale dla nas będzie to nasz olbrzymi atut - dodał Papszun.

Kto awansuje do półfinału Pucharu Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×