Gianluigi Buffon o swojej depresji. "Byłem rozczarowany swoim życiem"

Getty Images / Lionel Ng / Na zdjęciu: Gianluigi Buffon
Getty Images / Lionel Ng / Na zdjęciu: Gianluigi Buffon

- Wpadłem w depresję, ponieważ byłem rozczarowany swoim życiem - powiedział w rozmowie z CNN bramkarz Paris Saint-Germain, legenda włoskiej piłki, Gianlugi Buffon.

W styczniu tego roku Gianluigi Buffon po raz pierwszy przyznał się, że wiele lat temu cierpiał na depresję. Włoch był już wtedy jedną z gwiazd Serie A, jednak był w takim stanie, że miał problemy z wychodzeniem na treningi Juventusu.

40-latek, który obecnie jest zawodnikiem Paris Saint-Germain, wyznał w rozmowie z amerykańską telewizją CNN, że w trakcie choroby był bardzo rozczarowany swoim życiem.

- To był sezon 2003/04, kiedy miałem 25 lub 26 lat. Teraz, tak wiele lat później, mogę powiedzieć, że był to prawdopodobnie ostatni etap, przez który musiałem przebrnąć, aby osiągnąć dojrzałość. Był to rytuał przejścia od bycia nastolatkiem do stania się mężczyzną - wspomniał.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Real Madryt szuka nowego trenera. "Powinni skupić się na piłkarskich wzmocnieniach"

Buffon był jedną nogą na emeryturze

- Wszystko było trudne do opanowania, a moje ciało i umysł nie wytrzymują tej presji. Wpadłem w depresję, ponieważ czułem się rozczarowany swoim życiem. Szalony świat, w którym żyłem sprawił, że byłem przygnębiony przez około siedem lub osiem miesięcy - ujawnił.

W rozmowie z dziennikarką Becky Anderson Buffon zdradził też, jakich piłkarzy uważa za najlepszych w historii.

- Najlepszymi, przeciw którym kiedykolwiek grałem, są m.in.: bez cienia wątpliwości, Ronaldo Luiz Nazario de Lima, ponieważ obserwowanie jego umiejętności w latach 90-tych było po prostu niewiarygodne, tak jak kogoś z kosmosu, jak pierwszego Marsjanina na tej planecie! - ocenił.

- Potem muszę jednak wymienić Messiego, Cristiano Ronaldo i niemożliwe, aby pominąć Zidane'a - dodał.

Buffon wyjaśnił też, dlaczego nie planuje zostać trenerem klubowym, ale nie zaprzecza, że interesowałaby go praca w roli selekcjonera kadry.

Wojciech Szczęsny: Tego nauczyłem się od Buffona

-
Nie chciałbym być trenerem klubowym, ale poprowadzić drużynę narodową i doświadczyć wszystkich nowych rzeczy z tym związanych... Dałoby mi to możliwość zamieszkania w innym kraju, nauki innego języka, doświadczenia nowego stylu życia oraz innego sposobu myślenia. Przede wszystkim pomogłoby mi to w doskonaleniu siebie i zaspokoiłoby to moją potrzebę podejmowania wciąż nowych wyzwań - zakończył. 

Komentarze (0)