W ostatnich dwóch sezonach Champions League, Paris Saint-Germain odpadało z elitarnych rozgrywek już na etapie 1/8. Po bolesnych wpadkach z Barceloną oraz Realem Madryt, mistrzowie Francji nie chcą popełnić tych samych błędów. W pierwszym meczu pokonali Manchesteru United 2:0 i zrobili wielki krok w kierunku ćwierćfinału.
Thomas Tuchel nie zamierza lekceważyć rywala. Ma wielki szacunek do Ole Gunnara Solskjaera i jego dokonań na Old Trafford.
Czytaj także: Ole Gunnar Solskjaer wierzy w cud
- Wiemy, że Manchester United jest zdolny do strzelenia gola w dowolnym momencie. Jeśli to oni zdobędą pierwszą bramkę, będziemy musieli zareagować. Nie możemy tracić naszej energii na obawy. Musimy być gotowi na każdy możliwy scenariusz - tłumaczy Tuchel.
Za awansem PSG przemawia nie tylko wynik pierwszego meczu, ale też seria ośmiu zwycięstw z rzędu i sytuacja kadrowa. Do treningów wrócił Edinson Cavani, który nie mógł wystąpić w pierwszym meczu obu drużyn.
Zobacz także: Wielkie problemy Santiago Solariego
- Idealnym scenariuszem będzie zdobycie pierwszej bramki w meczu. Musimy pokazać swoje umiejętności, grać spokojnie i pewnie. Będziemy również potrzebowali odpowiedniej dozy intensywności, jedności i gry zespołowej. Dla mnie, kluczem będzie gra bez strachu i z zaufaniem do własnych umiejętności - dodaje Tuchel.
Początek meczu o godz. 21:00.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Real Madryt szuka nowego trenera. "Powinni skupić się na piłkarskich wzmocnieniach"