Turecka federacja piłkarska postanowiła dożywotnio zdyskwalifikować Mansura Calara. Zawodnik Amed SK w domowym meczu z Sakaryasporem zaatakował czterech rywali żyletką ukrytą w palcach. Oskarżony ranił przeciwników po plecach, rękach, a nawet twarzy i szyi. Nagrania z meczu można obejrzeć TUTAJ.
Kilkukrotne ataki najprawdopodobniej umknęły uwadze sędziów sobotniego spotkania. Dopiero po zakończeniu meczu Sakaryaspor złożył skargę do federacji, a klubowi lekarze i prawnicy złożyli zawiadomienie na policję.
Niektóre rany piłkarzy Sakaryasporu:
Sakaryasporlu futbolcular Amedspor maçında yaşadıkları olayları anlattı;
— Yeni Şafak Spor (@yenisafakspor) 4 marca 2019
──Biz oraya futbol oynamaya gittik, savaşmaya gitmedik.
https://t.co/cL7AS41DKv pic.twitter.com/wKFJwYGe8I
Calar został ukarany za "ataki na piłkarzy z drużyny przeciwnej". Dodatkowo dwóch innych zawodników Amed SK, a także jeden piłkarz Sakaryasporu, zostali zawieszeni na przynajmniej cztery spotkania.
Osobno dochodzenie w całej sprawie prowadzi turecka prokuratura, która nałożyła na Calara zakaz podróżowania do zakończenia śledztwa.
Czytaj też: Złodzieje wykorzystali nieobecność Brendana Rodgersa. Splądrowali jego dom
Klub Amed SK cały czas broni swojego zawodnika. Bezpośrednio po meczu wydał specjalne oświadczenia, w których napisał, że wszystko jest prowokacją. Ostrzeżono też media przed "nagłaśnianiem nieprawdy".
Amed SK jest zespołem ze stolicy Kurdystanu, Diyarbakiru. Sakaryaspor jest z kolei drużyną z Adapazari, w północno-zachodniej Turcji. To mocny bastion poparcia prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, który prowadzi restrykcyjną politykę przeciwko Kurdom. Gorąco między piłkarzami drużyn było już w meczu w pierwszej części sezonu.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". El Clasico traci swój blask. "Kalendarz jest przepełniony"