Dziennikarze "Sunday Times" przeprowadzili śledztwo, prześwietlając Mohameda Bin Hammama, byłego szefa Azjatyckiej Federacji Piłki Nożnej. Dotarli nie tylko do e-maili oraz listów, ale także przelewów bankowych.
Mężczyzna już jakiś czas temu był oskarżony o korupcję, ale FIFA umorzyła postępowanie. Dzięki śledztwu dziennikarzy, być może sprawa zostanie wznowiona, bo dowodów są tysiące. Bin Hammam miał przekupić przedstawicieli innych federacji, by oddali głosy na Katar, jako kandydata na organizację MŚ 2022.
To nie wszystko. 440 milionów dolarów wpłynęło do kasy FIFA w 2010 roku, wówczas telewizja Al Jazeera miała zakupić prawa do transmisji mistrzostw świata, sto milionów z tej kwoty miało być zależne od tego czy Katar wywalczy organizację imprezy w 2022 roku.
Tuż przed tym, jak ogłoszono gospodarzy, Katar dopłacił kolejne 440 milionów dolarów.
Czytaj też:
-> Ich biznesy zarabiają fortunę. Victoria i David Beckhamowie zostali miliarderami
-> Coutinho wygwizdany przez kibiców Barcelony. Pique rozumie reakcję fanów
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Rozczarowanie w Lipsku. RB stracił punkty i przewagę w tabeli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]