Erling Haaland, napastnik Manchester City, zdobył swoją drugą bramkę w ostatnich ośmiu meczach Premier League przeciwko Leicester. Po meczu, w wywiadzie dla Sky Sports, użył niecenzuralnego słowa, co nie spotkało się z reakcją prowadzącej wywiad.
Napastnik został zapytany, czy będzie analizować swoje występy, czy po prostu skupi się na tym, co ma nadejść. Jego odpowiedź była szczera.
- Ważne jest, aby patrzeć w przyszłość. G******** sytuacja. Wy (reporterzy, przyp. red) też przeklinacie, więc to nie ma znaczenia. To się zdarza - powiedział Haaland, który po trzech meczach bez gola w końcu się przełamał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kuriozalna sytuacja w szkockiej League Two
Co ciekawe, po wywiadzie telewizja Sky Sports nie przeprosiła za język Haalanda (podobnie jak on sam), co jest nietypowe dla tej stacji. Zwykle w takich sytuacjach nadawca ten przeprasza widzów.
Zwycięstwo nad Leicester było dopiero drugim triumfem City w ostatnich 14 meczach we wszystkich rozgrywkach. Haaland przyznał, że zdobycie bramki było dla niego ulgą.
- Każdy mecz jest trudny. Chodzi o to, by przechylić szalę na swoją korzyść - podsumował Norweg.
Przecież to jest artykuł o niczym z tytułem takim żeby tylko kliknąć ...