[tag=34771]
Loris Karius[/tag] złożył już pozew do FIFA, w którym domaga się spłaty zaległości, które sięgają czterech miesięcy. Bramkarz zażądał uregulowania zobowiązań w ciągu dziesięciu dni. Termin minął, a na jego koncie nie pojawiły się pieniądze. Besiktas Stambuł w dodatku nie osiągnął porozumienia z bramkarzem.
Kamil Grabara: Piłka to świat zwierząt. Najsilniejszy przetrwa. Ja więc przetrwam >>
Światowa federacja teraz zajmie się sprawą. Besiktas jest w tarapatach, bo to może oznaczać karę finansową, a nawet odebranie punktów. Klub ze stolicy Turcji zajmuje trzecie miejsce w lidze i walczy o awans do Ligi Mistrzów.
Karius ostatnio popełnił kilka błędów, za co był wyszydzany przez kibiców. W przerwie ostatniego meczu z Konyasporem poprosił trenera o zmianę, ale Senol Gunes go nie posłuchał. Następnie otwarcie go skrytykował na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO Skandaliczny transparent na stadionie Lechii. "Jest delegat PZPN, jest obserwator. Nikt nie zareagował!"
- Z nim dzieje się coś dziwnego. Trochę się zatrzymał w miejscu. Coś jest nie tak z podejściem, motywacją i entuzjazmem do gry w piłkę. Stracone przez nas gole obciążają jego konto - mówił turecki trener.
Kolejny błąd Lorisa Kariusa. Fatalne statystyki niemieckiego bramkarza >>
Możliwe, że zaległości finansowe odbijają się na jego koncentracji. Karius złożył pozew do FIFA w lutym, ale dopiero teraz sprawa wyszła na jaw. To może jeszcze bardziej zdenerwować kibiców ze Stambułu. 25-latek jest tam wypożyczony z Liverpoolu do 2020 roku.