Do wydarzenia doszło na Rambla de Badal w Barcelonie. Pięciu kibiców Olympique Lyon ucierpiało i trafiło pod opiekę medyczną. Czterech z nich ucierpiało z powodu rozpylonego gazu pieprzowego, a jedna została ranna i pojechała do szpitala. Jej stan na razie nie jest znany.
Portal AS.com dokładnie opisał zdarzenia, do których doszło w Barcelonie. Do stolicy Katalonii przyjechały setki radykalnych zwolenników Olympique Lyon, wieczorem spotkali się na placu Artos, gdzie wykrzykiwali takie hasła jak "Sieg Heil", rozpalili flary oraz puszki z dymem.
Inna z grup wyruszyła z Plaza de l'Olivereta w stronę placu Artos, otaczającego stadion Camp Nou, przekraczając Diagonal. Policjanci kierowali ruchem i przemarszem tej grupy.
ZOBACZ WIDEO Derby Krakowa meczem podwyższonego ryzyka. "To co się działo dwa lata temu było patologią"
Czytaj też:
-> Liga Mistrzów 2019. FC Barcelona - Olympique Lyon. Blaugrana broni honoru całej ligi
-> Liga Mistrzów. Barcelona - Lyon. Carles Puyol: Messi to za mało
Po godzinie 16:00 jeden z mieszkańców wylał z balkonu wiadro wody, co tylko rozjuszyło kiboli, którzy zaczęli rzucać przedmiotami. Katalońska policja musiała zainterweniować.
Wszystko przez to, że chuligani Olympique Lyon są powiązani z ultrasami Realu Madryt, umawiali się przez media społecznościowe, a głównym miejscem spotkania miała być Plaça d'Osca , w pobliżu Camp Nou i gdzie zwykle odbywają się uroczystości antyfaszystowskie.
Podczas pierwszego meczu w Lyonie popis dali radykalni zwolennicy Barcelony. Policja była więc przygotowana na odpowiedź francuskich kibiców i ewentualne zamieszki, do których mogłoby dojść w mieście.
Policja aresztowała pięć osób, cały czas monitoruje jednak ruchy obu grup. A ci z Lyonu są szczególnie niebezpieczni. W ostatnich latach doprowadzili do takich incydentów, że UEFA groziła klubowi zamknięciem stadionu dla kibiców.
W Barcelonie oczekuje się przybycia pięciu tysięcy sympatyków Olympique Lyon. Większość z nich nie ma nic wspólnego z chuliganami.