"Genialny Liverpool pokonał Bayern. Popis Mane i trafienie van Dijka wystarczyło The Reds by ograć niemieckiego rywala" - pisze "The Journal".
Po bezbramkowym remisem w pierwszym meczu Liverpool był w lepszej sytuacji, ale mało kto spodziewał się, że podopieczni Juergena Kloppa będą o wiele lepsi w rewanżu i w tak łatwy sposób zapewnią sobie awans. "Po pierwszym, bezbramkowym spotkaniu na Anfield, Liverpool przejął kontrolę nad meczem w Monachium. Zdominował grę, ukazując słabości Bayernu" - ocenia mecz "Reuters".
Czytaj również: Robert Lewandowski bez gola. I bez wyjaśnienia
Bohaterem Liverpool został Sadio Mane, który strzelił dwie niezwykle ważne bramki. "Magiczny Mane! Jego dwie niesamowite bramki i ważne trafienie van Dijka przypieczętowały wynik meczu w Monachium. The Reds w wyjazdowym meczu pokazali najwyższą klasę, przerywając passę pięciu wyjazdowych porażek z rzędu" - chwali angielski zespół foxsports.com.
ZOBACZ WIDEO PSG popełniło szkolny błąd. "To nie był pech. Paryżanie zlekceważyli przeciwników"
"The Guardian" również Mane i Virgila van Dijka stawia jako głównych architektów sukcesu. "Poprowadzili Liverpool do wygranej z Bayernem. To był jeden z tych momentów, w których Liverpool mógł przypomnieć, dlaczego na jego meczach można zauważyć banner z napisem "piłkarska rodzina królewska Europy". Liverpool pokazał dojrzały, kontrolowany futbol. Anglicy szczelnie się bronili, dokładnie przeprowadzali swoje akcje, nie było w nich niepokoju. Przede wszystkim pokazali jakość, jeśli chodzi o strzelanie bramek. Zwarty i zorganizowany Liverpool zasłużył na awans" - czytamy.
Czytaj również: Klub z Monachium gasi światło
Pochwały pod adresem Anglików napływały z każdej gazety. "Piłkarze Liverpoolu zasłużyli na pochwały Kloppa. Zdominowali Bayern. Już od wielu lat nie było tak udanych wieczorów dla The Reds na europejskim podwórku. Z tego względu zwycięstwo z Bawarczykami smakuje wyśmienicie. Wyeliminowanie tak mocnego rywala, na jego terenie i w takich okolicznościach to najlepszy dowód na to, że Liverpool zasłużył na awans" - ocenia "The Telegraph".