Sharksi to bojówka kibiców Białej Gwiazdy, która w ostatnich latach przetransformowała się w zorganizowaną grupę przestępczą działającą ze szczególnym okrucieństwem. Jak we wrześniu ubiegłego roku ujawnił w głośnym reportażu Szymon Jadczak z TVN, jej przywódcy, osławiony Paweł M. ps. "Misiek" i Grzegorz Z. ps "Zielak", mieli mieć duży wpływ na poprzedni zarząd Wisły. Więcej o tym TUTAJ. W ubiegłym roku obaj zostali aresztowani w szeroko zakrojonej akcji CBŚ.
Nieformalne rządy chuliganów-gangsterów były jednym z powodów, dla których Biała Gwiazda na przełomie roku znalazła się na skraju przepaści. Pierwszym krokiem tzw. "grupy ratunkowej", która uchroniła Wisłę przed upadkiem, było odcięcie się od powiązanego z Sharksami Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków.
Niemy bunt
Nowe władze Wisły uznały, że po rządach skompromitowanych układem z chuliganami Marzeny Sarapaty i Damiana Dukata klubowi potrzebne jest ocieplenie wizerunku i uwolnienie stadionu od skojarzeń z grupami przestępczymi. Na pierwszym wiosennym meczu przy Reymonta 22 na trybunach zabrakło transparentów z pozdrowieniami do więzienia i flagi "Wisła Sharks", która - jako symbol rządów chuliganów na trybunach - zawsze wisiała na samym środku sektora C, tuż za jedną z bramek.
ZOBACZ WIDEO Derby Krakowa meczem podwyższonego ryzyka. "To co się działo dwa lata temu było patologią"
Na kolejnym domowym spotkaniu źle wpływających na wizerunek klubu flag też nie było, ale ponadto umiejscowiony na trybunie północnej młyn milczał. Dopiero po meczu uzurpujące sobie prawo głosu w imieniu wszystkich kibiców grupy wydały oświadczenie, wyjaśniając, że to protest wobec "niemożliwości wywieszenia na sektorze C flag, które są nieodłącznym elementem ruchu kibicowskiego na Wiśle. (...)" i wyrażając sprzeciw wobec "ingerencji ludzi zarządzających aktualnie Wisłą Kraków w niezależność ruchu kibicowskiego przy Reymonta".
Czytaj również -> Michał Probierz: W derbach kluczowy będzie sędzia
Wszystko wskazuje na to, że w niedzielnych derbach Krakowa piłkarze Wisły będą mogli liczyć tylko na spontaniczne zrywy kibiców z pozostałych trybun. - Wydaje mi się, że Ultra Wisła by chciała, ale chyba nie może. To jest dla mnie zaskakujące, bo przed startem rundy wiosennej poinformowali, że będą kreowali wsparcie z trybun, a po drugim spotkaniu ukazała się informacja, że jednak nie. Wydaje mi się, że zamiast zorganizowanego dopingu będzie takie wsparcie jak na ostatnim meczu - mówi Rafał Wisłocki.
Klub nie ustąpi w sprawie spornych flag. Nie doszło nawet do rozmów z kibicami, którzy wydali oświadczenie i odpowiadają za oprawę meczów. - Jedyny kontakt z grupami kibicowskimi to oficjalne spotkanie ze "Starymi bywalcami'. Przedstawili zakres swojej działalności i dostali od nas zielone światło na wykonywanie swojej działalności charytatywnej - tłumaczy prezes Wisły i dodaje: - Z grupą Sharks kontaktów nie miałem, ale jedyna informacja, jaka do nas dotarła od tej grupy, jest taka, że panowie z tej grupy raczej się na derby nie wybierają. Więc tej flagi na stadionie raczej nie będzie.
Niechciany rekin
Kością niezgody są wszystkie flagi z wizerunkiem rekina, który jest symbolem cieszącej się złą sławą bojówki. - Nigdy nie zakazaliśmy konkretnych flag. Apelowaliśmy o to, żeby na stadionie nie pojawiały się transparenty, które mogą zostać uznane za niezgodne z polityką klubu i mogą zostać uznane za emblemat grupy, której przedstawiciele mają nie do końca czyste sumienie. Nam zależy na tym, żeby na stadionie nie było flag, które będą negatywnie wpływały na wizerunek klubu - tłumaczy Wisłocki.
W niedzielę na stadionie przy Reymonta 22 zasiądzie nie tylko ok. 30 tys. kibiców Wisły, ale też blisko 1500 fanów Cracovii. Atmosfera derbów zawsze jest gorąca, ale prezes Białej Gwiazdy jest dobrej myśli: - O kibiców Wisły się nie obawiam. Wiem, że mają świadomość tego, po co przychodzą na stadion. Mam nadzieję, że kibice Cracovii też skoncentrują się na wspieraniu swojego zespołu.
Fani Pasów też nie będą mogli wnieść na stadion wszystkich flag, które zwykle wywieszają przy Kałuży 1. Podczas derbów niedopuszczalna ma być m.in. ta z przekreśloną biała gwiazdą - symbolem Jude Gangu, chuliganki Cracovii.
- Kibice Cracovii dostali jasny komunikat w sprawie formatu flag i treści, jakie nie mogą się na nich znaleźć. Wytyczne są zgodne z regulaminem rozgrywek w tej kwestii. Każda flaga będzie dokładnie sprawdzana. Flaga z przekreśloną białą gwiazdą? To jest treść nawiązująca do agresji wobec rywala i nie będzie możliwości wniesienia takiej flagi - przekonuje Wisłocki.
Uczeń Probierza
To pierwsze derby Wisłockiego w roli prezesa Wisły. Co ciekawe, kiedy obecny trener Cracovii Michał Probierz pracował przy Reymonta 22 (2012), Wisłocki odbył u niego staż szkoleniowy. Był wtedy początkującym trenerem trampkarzy w akademii Wisły.
- Nauczyłem się u trenera Probierza bardzo dużo. Bardzo zwracał uwagę na szczegóły i mocno dbał o rozwój młodych zawodników. Paweł Stolarski był w gimnazjum, a wchodził do pierwszej drużyny. Trener Probierz i jego asystent Grzesiek Kurdziel po treningach zostawali z juniorami, by popracować z nimi indywidualnie. To mi uświadomiło, jak wiele trzeba poświęcić pracy. To mi najbardziej utkwiło w pamięci: że trener bardzo dbał o rozwój indywidualny piłkarzy - wspomina Wisłocki.
Jakiego wyniku sobie życzy prezes 13-krotnego mistrza Polski? - 1:0 biorę w ciemno. Chciałbym, żeby oba kluby awansowały do grupy mistrzowskiej.
Czytaj również -> Grupa ratunkowa przejmuje władze w Wiśle Kraków
197. derby Krakowa Wisła - Cracovia odbędą się w niedzielę (18:00). Spotkanie poprowadzi Tomasz Kwiatkowski z Warszawy. Trzy ostatnie derbowe pojedynki wygrała Biała Gwiazda: 2:1, 4:1 i 2:0.