Karol Linetty chwalony przez włoskie media. "Walczył uparcie jak prawdziwy lew"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Paolo Rattini / Na zdjęciu: Karol Linetty
Getty Images / Paolo Rattini / Na zdjęciu: Karol Linetty
zdjęcie autora artykułu

Włoskie media rozpływają się nad występem Karola Linetty'ego, który był jednym z bohaterów Sampdorii Genua w szalonym meczu z Sassuolo. Gorsze oceny otrzymał inny reprezentant Polski - Bartosz Bereszyński.

Powrót do reprezentacji uskrzydlił Karola Linetty'ego. Polski pomocnik pokazał się z kapitalnej strony w meczu US Sassuolo z Sampdorią Genua. Były piłkarz Lecha Poznań zdobył gola, miał asystę, a jego zespół wygrał na wyjeździe 5:3 (WIĘCEJ).

"Mecz dla Polaka. Uruchomił akcję na 2:0, strzelił trzeciego gola, otarł się o dublet, zaliczył asystę przy golu Gabbiadiniego i zawsze był w natarciu. Walczył uparcie jak prawdziwy lew" - napisano w serwisie sampdorianews.net, który ocenił Polaka na "7,5" w 10-punktowej skali. Równie wysoką notę otrzymał jedynie Gregoire Defrel.

Od portalu zajmującego się Sampdorią "6,5" dostał drugi z Polaków, Bartosz Bereszyński. "Boga zaskoczył go swoją szybkością przy bramce na 1:2 dla Sassuolo. Z każdą minutą grał jednak coraz lepiej, dobrze pokazał się na skrzydle i wspierał Praeta, szczególnie w pierwszej połowie" - można przeczytać.

Linetty "7,5" otrzymał także od TUTTOmercatoWEB. "Gol, asysta i odbiór, po którym bramkę zdobył Quagliarella. Świetny występ pod każdym względem" - ocenił portal. Takie same oceny dostali Defrel i Fabio Quagliarella. Z kolei najniższą ("5,5") notę dostał Bereszyński. "Na jego stronie Boga stwarzał zdecydowanie największe zagrożenie po stronie Sassuolo, a Polak zgubił go przy bramce na 1:2" - czytamy.

Od włoskiej odsłony serwisu Goal Linetty dostał "7", a Bereszyński "5,5". Najwyżej ocenieni zostali Quagliarella i Defrel - po "7,5".

Czytaj teżAC Milan - Inter. Spalletti bez specjalnej taktyki na zatrzymanie Piątka

ZOBACZ WIDEO Ogromna niespodzianka! Cagliari pokonało Fiorentinę! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: