Niesportowe zachowanie Cafu. Piłkarz Legii Warszawa z czerwoną kartką

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Cafu
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Cafu

- Cafu próbował mnie opluć - mówi Arkadiusz Piech. Piłkarz Legii Warszawa starł się w końcówce z rywalem i został wyrzucony z boiska. - Czerwona kartka nie była zasłużona - odpowiada Ricardo Sa Pinto.

W ostatnich minutach meczu Legia Warszawa musiała grać ze Śląskiem Wrocław w osłabieniu. W doliczonym czasie gry czerwoną kartką został ukarany Cafu. Chwilę wcześniej sędzia po analizie VAR anulował decyzję o rzucie karnym dla wrocławian, wtedy doszło do starcia między piłkarzami obu drużyn.

Najmocniej "zagotowało" się między Cafu a Arkadiusz Piechem, który chwilę wcześniej był bliski wywalczenia "jedenastki". Piłkarz Legii zbliżył się do rywala i sprowokował sędziego do wyciągnięcia czerwonej kartki. Powtórki nie oddają pełnego obrazu sytuacji: Portugalczyk albo rzucił wyzwiskiem do napastnika Śląska, albo chciał go opluć, albo wyzwać i opluć jednocześnie. Daniel Stefański po powtórzeniu powtórki zdecydował się wyrzucić zawodnika.

Tabela Lotto Ekstraklasy. Lechia ucieka, Legia goni

Piech zaraz po meczu w rozmowie z reporterami Canal+ zabrał głos w sprawie spornej sytuacji. 33-latek przyznał, że Cafu próbował go opluć. - To była sytuacja, gdzie VAR zareagował i mamy powtórki. Coś tam było na rzeczy, skoro sędzia wyciągnął czerwoną kartkę - dodaje Krzysztof Mączyński, zawodnik Śląska.

ZOBACZ WIDEO Skandaliczny transparent na stadionie Lechii. "Jest delegat PZPN, jest obserwator. Nikt nie zareagował!"

Innego zdania jest trener Legii, Ricardo Sa Pinto i jego piłkarze. - Rozmawiałem już o tym z Cafu i obejrzałem wideo. Mój zawodnik nie chciał opluć rywala, oni po prostu dyskutowali i w ferworze ktoś mógł odnieść inne wrażenie. To nie była zasłużona czerwona kartka. Mam nadzieję, że przedstawiciele naszego klubu zajmą się sprawą - odpowiada na konferencji.

Zdanie portugalskiego szkoleniowca podziela pomocnik Legii, Andre Martins. Zawodnik był blisko całej sytuacji. - Z boiska nie wyglądało to na nic szczególnego - opowiada 29-latek. - On nic nie zrobił, oglądałem powtórkę trzy czy cztery razy. Pewnie, krzyczał na Piecha, ale nic więcej nie zrobił. Znam Cafu bardzo dobrze i mogę poręczyć, że nigdy by nikogo nie opluł - dodaje Martins.

Czytaj też: Kibice Jagiellonii Białystok tracą cierpliwość

Cafu musi teraz czekać na to, co orzeknie Komisja Ligi. To ona zdecyduje, na ile meczów zostanie zawieszony w związku z czerwoną kartką. Sobotni mecz zakończył się wygraną Legii 1:0 po rzucie karnym, który wykorzystał Carlitos.

Źródło artykułu: