Wszystko zaczęło się od gorącej prośby Cracovii, czyli byłego klubu Krzysztofa Piątka. Klub zwrócił się o wpuszczenie na boisko Krzysztofa Piątka, prośby te, można powiedzieć, że zostały wysłuchane, bo w 59. minucie piłkarz zmienił Piotra Zielińskiego, a zaledwie dziesięć minut później trafił do bramki. Jak później się okazało, był to jedyny gol w spotkaniu Austrii z Polską, dający Biało-Czerwonym trzy punkty.
Panie Brzęczek, no wpuść Pan tego Piątka. #AUTPOL
— CRACOVIA (@MKSCracoviaSSA) March 21, 2019
Nastroje wśród komentujących w internecie spotkanie Austria - Polska podsumował krótko Michał Kołodziejczyk, redaktor naczelny WP SportoweFakty. Przy strzeleckiej niemocy piłkarzy, kibice domagali się wejścia Krzysztofa Piątka. Ba, niektórzy widzieli go nawet w wyjściowej jedenastce.
Wszedł, strzelił. I po co te nerwy. ;) #AUTPOL
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) March 21, 2019
Szybkie trzy wnioski po zakończeniu pierwszego meczu Biało-Czerwonych w eliminacjach do Euro 2020 wysnuł Jacek Stańczyk, szef działu piłkarskiego w WP SportoweFakty.
To co, 3 mega szybkie wnioski po 1 meczu #AUTPOL
— Jacek Stańczyk (@Jacek_Stanczyk) March 21, 2019
1. Brzęczek jednak jest dobry
2. Nawałka miał Lewego, Brzęczek ma Piątka
3. Jedziemy na Euro 2020
Czytaj też:
-> El. ME 2020: Polska tuż za sensacyjnym liderem! Zobacz tabelę grupy G
-> Michał Kołodziejczyk: Piątek, Piąteczek, Piątunio (komentarz)
Bardzo lakoniczny komentarz dodał Zbigniew Boniek, prezes Polskiego Związki Piłki Nożnej. Kibice w odpowiedzi byli znacznie bardziej wylewni.
Spokojnie
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) March 21, 2019
Roman Kołtoń, dziennikarz Polsatu Sport, stwierdził, że euforię wzbudził tylko Krzysztof Piątek. Przypomniał również, że był to w końcu mecz "na zero" w obronie za kadencji Jerzego Brzęczka.
Krzy-sztof Pią-tek!!! Mecz bez euforii, ale... Pjona wzbudza euforię! Druga linia do poprawki bez dwóch zdań, choć w drugiej połowie lepiej - Grosik Turbo obrona za kadencji Brzęczka wreszcie na zero Grę trzeba poprawić...Tylko i aż... @PrawdaFutbolu pic.twitter.com/9ZAmXgFiyx
— Roman Kołtoń (@KoltonRoman) March 21, 2019
Jak z piłki nożnej przejść szybko do siatkówki? Wystarczy spojrzeć na to, co zrobił austriacki bramkarz. Dzięki niemu dwie sekundy później gola zdobył Piątek. Paweł Zagumny, czyli mistrz świata sprzed pięciu lat, na pewno by tak nie dograł piłki. Potwierdza to Grzegorz Wojnarowski.
Zagumny tak nieczystego odbicia nie wykonał przez całą karierę. Podwójna jak nic, nawet dla sędziego z Dominikany
— Grzegorz Wojnarowski (@GWojnarowski) March 21, 2019
ZOBACZ WIDEO Lewandowski o mentalnym podejściu reprezentacji Polski. "Musimy zagrać dwa równe mecze"