Austriacki menedżer Southampton FC, Ralph Hasenhuettl, zdradził mediom, że niektórzy zawodnicy w jego byłym klubie (RB Lipsk) byli uzależnieni od gier komputerowych. - Czasami grali na komputerze do trzeciej w nocy przed meczem - przyznał 51-letni szkoleniowiec Świętych, cytowany przez Sky Sports.
Zdaniem Hasenhuettla, środowisko futbolowe zdaje się nie zauważać problemu. Austriak zamierza jednak z tym walczyć. - Profesjonalni piłkarze coraz częściej potrzebują pomocy w tym zakresie. Gry komputerowe są jak alkoholizm czy narkomania. Jest to niebezpieczny trend, któremu należy się przeciwstawiać. Ja będę z tym walczył, tak jak robiłem to w Lipsku - dodał.
'To be honest, it’s the same as alcoholism or getting addicted to drugs or something like that.' https://t.co/wAf8JicfcP
— The42.ie (@The42_ie) 28 marca 2019
Trener drużyny, w której występuje Jan Bednarek, podkreślił że potrzeba jest działań w klubach. - Kluby powinny chronić swoich zawodników przed spędzaniem wolnego czasu na grach wideo. Należy im (piłkarzom - przyp. red.) w tym pomóc. Ja zawsze będę aktywny w tych działaniach - zaapelował.
Drużyna z St. Mary's Stadium w 30 meczach w Premier League zdobyła 30 punktów. Southampton zajmuje obecnie 16. miejsce w tabeli, mając dwa "oczka" przewagi nad strefą spadkową. W najbliższą sobotę (30 marca) Bednarek i spółka zmierzą się na wyjeździe z Brighton and Hove (33 pkt.).
ZOBACZ: Jan Bednarek: Twardo stąpam po ziemi. Nie jestem "polskim Maldinim" >>
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Nowa rola Lewandowskiego w kadrze. "Byłem zachwycony tym co pokazał!"