Ostatnie tygodnie są świetne w wykonaniu Jana Bednarka. Polski obrońca wskoczył do pierwszego składu Southampton FC i zbiera bardzo dobre recenzje za swoje występy.
Polak z dużym dystansem podchodzi do pochwał na swój temat. Nie popada w hurraoptymizm. Wie, że czego go jeszcze sporo pracy.
- Nie jestem ani "polskim van Dijkiem", ani "polskim Maldinim". Jestem polskim Bednarkiem. To dopiero mój początek w Premier League, twardo stąpam po ziemi i wiem, jak dużo mam jeszcze do poprawy. Wiele rzeczy muszę jeszcze w swojej grze zmienić, by osiągnąć wysoki poziom - mówi w rozmowie z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO Michael Ballack radzi Lewandowskiemu: Rób swoje!
Bednarek jest bardzo zadowolony z pobytu w Southampton FC. - Ten klub wychowuje dobrych zawodników, stąd można się wybić, bo to idealne miejsce do rozwoju. Jestem tutaj od półtora roku i wykonałem ogromny krok naprzód - uważa.
O występach w reprezentacji Polski mówi tak: Nie tworzę sobie sztucznej presji, nie wyznaczam sobie, że muszę osiągnąć to czy tamto. Staram się dawać drużynie jak najwięcej, chcę walczyć i za Polskę, i za Southampton, być liderem.
Zobacz także: Legendy chwalą Krzysztofa Piątka. "Wszystko jest dla niego łatwe"