31-latek od kilku miesięcy jest zawodnikiem Odry Wodzisław, która występuje w okręgówce. Ma za sobą przepracowany okres przygotowawczy i pierwsze występy w śląskim klubie. Dla piłkarza najważniejsze jest to, że uwolnił się od szponów wyniszczającego nałogu alkoholowego.
- Od sześciu miesięcy jestem czysty. Chodzę na terapię, trenuję, staram się żyć normalnie - powiedział Dawid Janczyk w rozmowie z "Super Expressem". Były reprezentant Polski dodał, że pomogła mu książka "Moja spowiedź", dzięki której otworzył się i przestał kłamać. Jak sam mówi, "książka i wyjazd do Wodzisławia go oczyściły".
Zobacz także: Real Madryt nie zrezygnował z Roberta Lewandowskiego! Polak pod obserwacją
W Wodzisławiu Janczyk mieszka sam. Może jednak liczyć na wsparcie bliskich mu osób, dzięki czemu nie myśli o tym, by napić się alkoholu. - Wiadomo złe myśli się pojawiają, ale wtedy dzwonię do domu. Rozmowami z żoną i dziećmi staram się zapełnić pustkę, jaka jest, gdy człowieka najdzie chandra. Nie jest łatwo, ale daję radę. I oby tak zostało - dodał Janczyk.
Grająca w okręgówce Odra nie ukrywa swoich wysokich aspiracji. Po latach gry w Ekstraklasie pozostał kompleks boisk, co pozwala trenować w dobrych warunkach. Zawodnicy trenują pięć razy w tygodniu, a celem jest awans do IV ligi. W porównaniu do dawnych czasów mniejsza jest tylko pensja.
Zobacz także: Arkadiusz Milik najlepszy w Serie A. Polak prowadzi w dwóch rankingach
- Wiadomo, zarobiłem mnóstwo pieniędzy, które przez swoją głupotę straciłem, ale nie narzekam. Rodzinie nic nie brakuje. Żyjemy skromnie, ale wreszcie normalnie - powiedział Janczyk.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Mocna opinia o Lewandowskim. "Jest bardzo sfrustrowany. To nie pomaga w tworzeniu drużyny"