- Czuję straszny głód, nie tylko grania, ale i trenowania. Mógłbym mieć 4 treningi dziennie. Chce chłonąć jak najwięcej z tych treningów i jest mi z tym dobrze, choć po pewnym czasie, gdy przyjdzie zmęczenie, chyba to minie - podkreślił Adam Frączczak w wywiadzie dla "Super Expressu".
Po tak poważnej operacji, jaką przeszedł 31-latek, napastnik musi szczególnie uważać na głowę. Sam zawodnik przyznaje jednak, że z każdym kolejnym treningiem jego blokada psychiczna przed grą głową jest coraz mniejsza.
Czytaj także: czas na hit Wisła kontra Legia. Carlitos wraca do Krakowa
- Przez pierwsze dwa, trzy miesiące po operacji miałem zakaz główkowania. Później uderzałem piłkę lekko, pod kontrolą, żeby zobaczyć jak na to reaguje głowa. Teraz w trakcie treningów po dośrodkowaniach kolegów, staram się uderzać piłkę z normalną siłą. Jest mała blokada podczas główkowania, ale z każdym treningiem jest lepiej - zapewnił piłkarz Pogoni Szczecin.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Nowa rola Lewandowskiego w kadrze. "Byłem zachwycony tym co pokazał!"
Po otrzymaniu zgody od lekarzy na treningi, Adam Frączczak ćwiczy zarówno w domu jak i z kolegami w klubie. Chciałby jak najszybciej odzyskać formę sprzed przymusowej przerwy na walkę z chorobą.
- Czuję się coraz lepiej, i chciałbym dołączyć jak najszybciej do rywalizacji o miejsce w składzie i wyjść na boisko. Zakładam, że niedługo będę mógł zagrać w meczach rezerw, bo nie sądzę, żebym od razu był w kadrze pierwszego zespołu - powiedział rozmówca "Super Expressu".
Na początku sezonu 2018/2019 Frączczak zagrał 8 spotkań w barwach Pogoni Szczecin w Lotto Ekstraklasie, strzelając jednego gola. W 27. kolejce rozgrywek szczecinianie podejmą Jagiellonię Białystok. Mecz zaplanowano na niedzielę 31 marca na godz. 15:30.
Czytaj także: Lechia z pewnym zwycięstwem nad Piastem Gliwice