Jarosław Jach o grze w Mołdawii. "Sheriff Tyraspol grałby w pierwszej ósemce Ekstraklasy"

Wyjeżdżając do mołdawskiego Sheriffa Tyraspol, dużo ryzykował. Na razie Jarosław Jach nie narzeka, bo regularnie gra. Nie wie jednak, co będzie za kilka miesięcy. Wszystko zależy od europejskich pucharów.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Jarosław Jach WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Jarosław Jach
Ponad rok temu Jarosław Jach wyruszył w świat z Lotto Ekstraklasy. Transfer do Crystal Palace miał przyspieszyć jego karierę. W Anglii jednak nie miał szans na grę, więc zdecydował się na wypożyczenie do tureckiego Caykur Rizespor. Tam także nie łapał się do składu, a w dodatku klub zalegał z wypłatami. Znowu trzeba było zmienić środowisko.

Turecki klub nie płacił Jarosławowi Jachowi. "Musieliśmy mocno walczyć o te pieniądze" >>

Od lutego polski obrońca jest na wypożyczeniu w Sheriffie Tyraspol. Przeprowadzka do Mołdawii dla wielu była wielkim zaskoczeniem. Jach jednak chciał regularnie grać i tłumaczy, że jego drużyna wcale nie jest tak słaba, jak wielu się wydaje.

- Myślę, że Sheriff regularnie byłby w pierwszej ósemce Ekstraklasy. To jest drużyna, która na pewno potrafi grać w piłkę. Trener bardzo nie lubi, jak pojawiają się nieprzemyślane wybicia i wykopy. Gramy piłką od tyłu i to wygląda bardzo dobrze. Pod polem karnym rywali bywa trudniej, bo nasi oponenci często stoją we własnym polu karnym - mówi piłkarz w rozmowie z portalem sport.pl.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Odejście Sa Pinto oczyści atmosferę w szatni Legii? "Zniknęła normalność. Tego nie powinien robić żaden trener"

W przeszłości w tym samym klubie grał Krzysztof Król, który potem opowiadał, że dostawał wypłaty w reklamówkach. Czasy jednak się zmieniły. - Miałem na razie jedną wypłatę. Przyszła na bankowe konto. Mam je w trzech walutach. Miejscowych rublach, amerykańskich dolarach i euro, na które umówiłem się z klubem. Zgodzili się, że będą mi płacić właśnie w tej walucie. Wolę, żeby wszystko odbywało się legalnie. To też bezpieczniejsze dla mnie. Na razie z workami pieniędzy się nie zetknąłem, ale może wszystko przede mną - wyjaśnia.

Jach ma dość nietypowy kontrakt, bo wypożyczenie obowiązuje do 31 sierpnia. Potem wszystko będzie zależeć od sytuacji. Jeżeli Sheriff awansuje do fazy grupowej Ligi Europy, to Polak tam zostanie. Jeżeli przepadnie w eliminacjach, to w klubie będzie rewolucja kadrowa, która dotknie także 25-latka. Może dojść do sytuacji, że dwa dni przed zamknięciem okna transferowego nasz zawodnik zostanie bez klubu.

- Oczywiście wszystko może niestety zdecydować się w końcówce sierpnia w IV rundzie kwalifikacji, kiedy do zakończenia okienka transferowego pozostaną dwa dni. Trzeba będzie wtedy działać dynamicznie, a może i nieco spontanicznie - komentuje.

Oficjalnie: Jarosław Jach w nowym klubie. Polak wypożyczony do Sheriffu Tyraspol >>

Sheriff po trzech kolejkach jest liderem mołdawskiej ekstraklasy. Jarosław Jach zagrał dwa pełne spotkania.

Czy Jach dobrze zrobił, wyjeżdżając do Mołdawii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×