Zbigniew Boniek: Nie nabijałem się z Sa Pinto, ale wy "darliście z niego łacha"

Newspix / Cyfrasport/Łukasz Grochala / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek (z lewej) i Adam Nawałka (z prawej)
Newspix / Cyfrasport/Łukasz Grochala / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek (z lewej) i Adam Nawałka (z prawej)

Zbigniew Boniek zarzeka się, że on nie krytykował Ricardo Sa Pinto, byłego już trenera Legii Warszawa. Twierdzi, że wielu dziennikarzy "darło z niech łacha".

- Ja się z niego nie nabijałem jako Zbigniew Boniek, nie zdarzyło mi się o nim powiedzieć złego słowa, ale wy "darliście z niego łacha". Z przedstawiciela portugalskich trenerów - mówi w rozmowie z Łukaszem Olkowiczem z "Przeglądu Sportowego" Zbigniew Boniek, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Boniek wysuwa nawet tezę, że gdyby Bayern Monachium prowadził Michał Probierz, a nie Niko Kovac, to mistrzowie Niemiec nie przegraliby z Liverpoolem. - Są dobrzy [portugalscy trenerzy - red.], potrafią się sprzedać, mają dobrych menedżerów. U nas Papszun to na razie coś nowego, ale jakby ktoś wziął Probierza, Stokowca... Uważam, że gdyby Probierz prowadził Bayern, to nie przegrałby z Liverpoolem - dodaje.

Słowa prezesa Polskiego Związki Piłki Nożnej wynikają z tego, że nie uważa, żeby polscy trenerzy byli gorsi od swoich kolegów zza granicy. Jego zdaniem wiedza polskiego i portugalskiego szkoleniowca są na podobnym poziomie, ponieważ zajęcia dydaktyczne są takie same.

Różnica jest w klimacie w Polsce i w Portugalii. U nas od listopada do marca trudno jest trenować na zewnątrz, ponieważ jest zimno. W Portugalii takich problemów nie ma. Boniek przekonuje jednak do zajęć w halach. - Ma to zalety. Szybka wymiana podań, technika użytkowa, no i dzieciom jest cieplej - wylicza prezes PZPN.

Zobacz także: Zbigniew Boniek broni Brzęczka. "Jestem zaskoczony poziomem mówienia o nim" 

Zobacz także: Czy prezes PZPN powinien zostać na trzecią kadencję? Prawo można zmienić

ZOBACZ WIDEO Dziwne zakończenie bójki Lewandowskiego z Comanem. "Było ostro i wszyscy spodziewali się ogromnych kar!"

Źródło artykułu: