Ambitne plany RPA

Turniej o Puchar Konfederacji jest dla Republiki Południowej Afryki okazją do ponownego zjednania sobie kibiców po ostatnich latach rozczarowań. Pomocnik Evertonu - Steven Pienaar ma nadzieję, że on i jego koledzy wykorzystają szansę i na rok przed Mistrzostwami Świata udowodnią, że drzemie w nich spory potencjał.

Agnieszka Kiołbasa
Agnieszka Kiołbasa

Reprezentacja Republiki Południowej Afryki minionych lat nie zaliczy do udanych. Po raz ostatni na Mistrzostwach Świata zagrała w 2002 roku, ale odpadła z turnieju już na etapie fazy grupowej. Równie słabo radziła sobie w Pucharze Narodów Afryki. W trzech poprzednich edycjach rozgrywek o Mistrzostwo Czarnego Lądu w 2004, 2006 i 2008 roku odpadła po meczach grupowych. Nic dziwnego, że kibice stracili cierpliwość do swoich piłkarzy.

Teraz zawodnicy RPA na rok przed Mistrzostwami Świata, do których przystąpią w roli gospodarza, mają okazję zaprezentować swoje umiejętności w Pucharze Konfederacji. Pomocnik - Steven Pienaar, który na co dzień broni barw Evertonu, wierzy, że on i jego koledzy tym razem nie zawiodą. - Stajemy przed szansą odzyskania zaufania naszych kibiców. Mamy okazję pokazać wszystkim nasz potencjał. Jesteśmy odprężeni i nie zagramy pod żadną presją - zapewnił piłkarz.

W szeregach reprezentacji RPA na razie nie myślą o nadchodzącym mundialu. - Nie chcemy mówić o Mistrzostwach Świata. Jeszcze nie teraz. Naszym celem są jak najlepsze występy w Pucharze Konfederacji. Zamierzamy zostawić po sobie jakiś znak. Chcemy pokazać, do czego jest zdolna Republika Południowej Afryki - wyjaśnił Pienaar.

W fazie grupowej rozpoczynającego się turnieju o Puchar Konfederacji RPA zmierzy się z Irakiem, Nową Zelandią i Hiszpanią.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×